Transporty zawierają nowoczesny rosyjski sprzęt, taki jak kompleks kierowanych rakiet ziemia–powietrze Buk oraz czołgi T-80BVM i T-90M. Conflict Intelligence Team pozyskała informację z bazy danych rosyjskich kolei.
"Nasze źródła twierdzą też, że korpus jest stosunkowo dobrze wyposażony, ale żołnierze nie wyróżniają się wysokim morale, dyscypliną i zapałem do opanowania wydanego im nowego sprzętu" – napisała organizacja.
Transport z maszynami wyjechał 22 i 24 sierpnia, co - jak wskazuje CIT - w przybliżeniu odpowiada czasowi gotowości do redyslokacji utworzonego tam III Korpusu Armii. "Wspominał o tym ukraiński analityk Kostiantyn Maszowiec i potwierdzają to nasze źródła” – podaje CIT.
CIT nie ustaliła, gdzie konkretnie rosyjskie dowództwo planuje skierować nowe siły tego korpusu, ale stacja docelowa położona jest na południu obwodu rostowskiego, co może wskazywać, że chodzi o doniecki bądź zaporoski odcinek frontu.
Wywiad Ukrainy: Zużyli połowę pocisków
Tymczasem wywiad Ukrainy szacuje, że strona rosyjska ma na wyczerpaniu broń precyzyjną, a od początku wojny zużyła połowę przygotowanych pocisków.
Rosjanie od początku wojny stracili ponad połowę pocisków – twierdzi Wadym Skybycki, przedstawiciel Głównego Zarządu Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy.
Strona ukraińska twierdzi, że armia rosyjska nie ma już prawie rezerw m.in. Iskanderów. – Teraz aktywnie używają Huraganów i Smierczy - to pozwala prowadzić ostrzał na bliską odległość, 70-80, maksymalnie do 100 kilometrów –tłumaczył przedstawiciel armii ukraińskiej, cytowany przez Biełsat.
Czytaj też:
Raport OSW: Pół roku obrony totalnej. Wnioski i warunki kontrofensywyCzytaj też:
Pentagon intensyfikuje transport broni na Ukrainę drogą morską