Pytany dlaczego prezydent Rosji Władimir Putin rzadziej komunikuje się z przywódcami Francji i Niemiec, Pieskow odpowiedział: "Jeśli chodzi o pana Macrona i pana Scholza, po prostu nie okazywali ostatnio chęci wysłuchania stanowiska Rosji i brania udziału w jakichkolwiek staraniach o mediacje".
Rosja woli dogadywać się z Turcją
Rzecznik Kremla podkreślił, że "znacznie wzrosła" za to liczba kontaktów Putina z jego tureckim odpowiednikiem Recepem Tayyipem Erdoganem, ponieważ "Ankara zajmuje stanowisko inne niż to, które wyznaje Paryż i Berlin".
– Turcja deklaruje gotowość do kontynuowania działań mediacyjnych. Ponadto mamy dość rozległe stosunki handlowe i gospodarcze, realizujemy różne duże projekty – powiedział Pieskow, dodając, że "to wszystko jest pretekstem do częstych spotkań głów państw".
Przemawiając na forum energetycznym podczas Rosyjskiego Tygodnia Energetycznego w Moskwie, prezydent Rosji Władimir Putin zaproponował utworzenie w Turcji największego hubu gazowego w Europie i przekierowanie tam dostaw, które nie są już możliwe przez Nord Stream.
Kto i po co wysadził Nord Stream?
26 września w systemie rurociągów Nord Stream 1 (NS1) i Nord Stream 2 (NS2) doszło do eksplozji i wycieku gazu w czterech miejscach jednocześnie. Władze Niemiec, Danii i Szwecji nie wykluczyły sabotażu jako przyczyny, natomiast Rosja uznała to za "akt międzynarodowego terroryzmu" – Putin wprost obarczył odpowiedzialnością Zachód.
W momencie wybuchu oba gazociągi nie przesyłały gazu do Niemiec – oddanie NS2 do użytku zostało zawieszone przez Berlin w związku z inwazją Rosji na Ukrainę, a przesył NS1 został bezterminowo wstrzymany przez Gazprom pod koniec sierpnia pod pretekstem usterek technicznych tłoczni położonej w Rosji.
Czytaj też:
"Prawda zaskoczy wielu w Europie". Pieskow o uszkodzeniu Nord StreamCzytaj też:
Erdogan: Europejczycy muszą się martwić, Turcja nie