Rano przedstawiciele ukraińskich instytucji oddali hołd pomordowanym w Katyniu oraz ofiarom katastrofy smoleńskiej. Uroczystość odbyła się przed południem na Cmentarzu Ofiar Totalitaryzmu w Charkowie (tzw. Cmentarz na Piatichatkach).
Wśród delegacji byli żołnierze Gwardii Narodowej, lokalnej Obrony Terytorialnej, Straż Pożarna Garnizonu Charków, ratownicy medycyny taktycznej oraz urzędnicy administracji miasta Charkowa. "Na czele delegacji stali dwaj hierarchowie kościelni: rzymskokatolicki biskup charkowsko-zaporoski Pavlo Honczaruk oraz biskup charkowski i bohoduchowski Mitrofan (należący do Kościoła Prawosławnego Ukrainy, niezależnego od Moskwy). Ze strony polskiej organizatorem przedsięwzięcia był Jerzy Jurczyński, strażak-ochotnik charkowskiego garnizonu z polskiej fundacji Siepomaga (akcja Poland Helps)" – podał portal wPolityce.pl.
13. rocznica katastrofy smoleńskiej
13 lat temu pod Smoleńskiem zginął prezydent Lech Kaczyński, jego żona Maria oraz 94 inne osoby, wśród nich wielu wysokich urzędników państwowych i dowódców wojskowych.
10 kwietnia 2010 r. na lotnisku w Smoleńsku rozbił się rządowy samolot Tu-154M. Zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński wraz z małżonką Marią Kaczyńską, ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski, a także wielu urzędników państwowych, wojskowych i duchownych. Delegacja leciała do Rosji na obchody rocznicowe zbrodni katyńskiej.Zgodnie z tzw. raportem Millera tupolew zahaczył lewym skrzydłem o brzozę, obrócił się i uderzył w ziemię. Z kolei według ustaleń podkomisji kierowanej przez Antoniego Macierewicza na skrzydle doszło do eksplozji.
W kwietniu ub.r. podkomisja zaprezentowała ostateczny raport ze swoich prac. Macierewicz przekazał, że katastrofa z 10 kwietnia 2010 r. była wynikiem "aktu bezprawnej ingerencji". Podkomisja unieważniła też raport Millera. Sejm RP w uchwale z 2010 r. uznał katastrofę w Smoleńsku za największą tragedię w powojennej historii Polski.
Czytaj też:
Prezydent: Lech Kaczyński był moim mistrzem