"Przepisy określone w tej dyrektywie chronią budżet UE poprzez harmonizację definicji, sankcji i przepisów dotyczących jurysdykcji związanych z nadużyciami finansowymi i innymi przestępstwami naruszającymi interesy finansowe UE" – czytamy w komunikacie.
Komisja zidentyfikowała kilka przypadków niezgodności z przepisami UE w odniesieniu do definicji niektórych przestępstw kryminalnych i związanych z nimi sankcji karnych oraz odpowiedzialności osób prawnych za przestępstwa popełnione dla własnej korzyści.
Oprócz Polski postępowanie w tej sprawie zostało wszczęte także przeciw Bułgarii i wcześniej wobec Finlandii.
Bułgaria, Polska i Finlandia mają teraz dwa miesiące na zastosowanie niezbędnych środków w celu wyeliminowania niedociągnięć stwierdzonych przez Komisję. W przypadku braku zadowalającej odpowiedzi Komisja może podjąć decyzję o wystosowaniu do Polski i Bułgarii uzasadnionej opinii oraz skierowaniu sprawy przeciwko Finlandii do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
PE debatuje o Polsce
Polska ponownie znalazła się w konflikcie z Brukselą po uchwaleniu przepisów powołujących komisję ds. badania rosyjskich wpływów.
Jako pierwszy podczas debaty głos zabrał unijny komisarz ds. sprawiedliwości Didier Reynders. – Jest to sytuacja, którą Komisja Europejska obserwuje z wielkim zaniepokojeniem. Ta nowa ustawa tworzy specjalną komisję mającą za zadanie prowadzić śledztwo ws. mieszania się Rosji w kwestie wewnętrznego bezpieczeństwa Polski w latach 2007-2022 – mówił polityk.
Jak podkreślił, cała sprawa podnosi poważne obawy dot. zgodności z przepisami UE. – Jak rozumiemy, komisja ta daje znaczące uprawnienia organowi administracyjnemu, które mogą być wykorzystywane do tego, aby zablokować poszczególnym osobom możliwość pełnienia urzędów publicznych i w ten sposób może ograniczyć ich prawa – mówił.
Czytaj też:
Europosłowie opozycji atakują rząd. Szydło: Nawołują do rebeliiCzytaj też:
Morawiecki ostro o planach Brukseli: Nie ma naszej zgody