W środę premier Donald Tusk przybył do Brukseli na szczyt Unia Europejska – Bałkany Zachodnie oraz posiedzenie Rady Europejskiej. W piątek szef rządu spotka się z przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen.
– Bardzo się cieszę, że znowu tu jestem. Polska wróciła do Europy. Dla mnie to jest najważniejsza chwila w moim życiu politycznym chyba. To nie było łatwe, ale dla mnie jest to chwila bardzo szczególna z powodu kontekstu geopolitycznego – mówił Tusk na konferencji prasowej.
"Na 90 proc. uda się ten proces przyspieszyć"
– Wszystko jest na dobrej drodze. (...) Jedno jest pewne – że wszystkie instytucje unijne wiedzą, że w Polsce następuje w tej chwili renesans rządów prawa i nikt nie ma co do tego wątpliwości – stwierdził premier.
– Nie chcę wyprzedzać faktów przed spotkaniem z szefową Komisji Europejskiej, ale wydaje się, że jesteśmy na ostatniej prostej, żeby rozwiązać dylemat dot. KPO. (…) Mamy gotowe ustawy, ale oczywiście wiadomo, że one będą wymagały na końcu akceptacji prezydenta Dudy, który był jednak jednym ze współautorów tego problemu, jaki mamy dzisiaj do rozwiązania z pieniędzmi europejskimi – powiedział Donald Tusk. – Na 90 proc. uda się ten proces przyspieszyć na tyle, że w piątek będę mógł powiedzieć "mamy to" – oświadczył.
Pieniądze z KPO dla Polski
25 października Donald Tusk rozmawiał w Brukseli z przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen. Spotkanie miało charakter nieformalny. W tamtym czasie Tusk wciąż był tylko liderem opozycji w Polsce.
Według medialnych doniesień, Tusk poprosił o więcej czasu na spełnienie warunków, by mogło dojść do odblokowania pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy. W ramach KPO Polska ma otrzymać 59,82 mld euro (261,4 mld zł), w tym 25,28 mld euro (110,4 mld zł) w postaci dotacji oraz 34,5 mld euro (151 mld zł) w formie pożyczek.
Czytaj też:
"Nie można się na to zgodzić". Kaleta: To pierwsza sprawa, w której musimy pilnować TuskaCzytaj też:
Romanowski: Dziś rozgotowywana jest suwerenność Polski