Prezes PiS zjawił się w siedzibie Telewizyjnej Agencji Informacyjnej na placu Powstańców Warszawy w ramach interwencji poselskiej. Gdy zmierzał do gmachu zamienił kilka słów z dziennikarzami Polsat News.
Kaczyński: Niebywały skandal
Kaczyński powiedział reporterce stacji, że na miejscu będzie "niezbyt długo". Polityk został zapytany, czy posłowie dowodzonego przez niego ugrupowania planują nadal dyżurować w siedzibie telewizji. – Z całą pewnością – odparł krótko prezes PiS.
Kaczyński powiedział też dziennikarzom, że chce, "prawo było przestrzegane, bo zostało złamane w sposób niezwykle drastyczny". – Dotychczas takich aktów łamania prawa, po 1989 roku, przynajmniej tak jawnie robionych, nie było – ocenił.
W jego opinii przejęcie kontroli nad mediami publicznymi przez nową ekipę rządzącą stanowi "niebywały skandal". – Ci, którzy dokonali tego rodzaju aktów, poniosą konsekwencje – zapowiedział szef PiS.
Przypomnijmy, że wcześniej w tym miejscu doszło do kilku incydentów. Poseł Suwerennej Polski Sebastian Kaleta twierdzi, że została naruszona jego nietykalność cielesna.
Przejęcie mediów państwowych
Proces zmian w mediach publicznych rozpoczął się w środę, kiedy minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz odwołał prezesów TVP, Polskiego Radia i PAP. Nowe zarządy spółek zostały wyłonione przez nowe rady nadzorcze powołane przez ministra.
Decyzja natychmiast wywołała ogromny spór polityczny pomiędzy PiS a nową koalicją rządzącą, a także pytania o podstawę prawną decyzji. Głosy prawników są podzielone. Resort podał, że minister "Jako organ wykonujący uprawnienia właścicielskie Skarbu Państwa, posiadającego 100% akcji w Spółkach, działając na podstawie przepisów Kodeksu spółek handlowych".
Politycy Prawa i Sprawiedliwości i Suwerennej Polski stoją na stanowisku, że odwołanie władz mediów publicznych było nielegalne, więc nie ma mocy prawnej. Z kolei przedstawiciele Platformy Obywatelskiej zapewniają, że wszystko odbyło się zgodnie z prawem.
Przypomnijmy, że w przyjętej we wtorek uchwale medialnej Sejm "wzywa wszystkie organy państwa Rzeczpospolitej Polskiej do niezwłocznego podjęcia działań mających na celu przywrócenie ładu konstytucyjnego w zakresie dostępu obywateli do rzetelnej informacji i funkcjonowania mediów publicznych".
Od środy w siedzibie Polskiej Agencji Prasowej przebywają parlamentarzyści PiS, którzy – jak wskazują – działają w trybie interwencji poselskiej.
Czytaj też:
Trzaskowski: Oni opowiadają, że bronią wolności słowa? To jest farsaCzytaj też:
Czarnek: Panowie od Sienkiewicza i Tuska próbują przeprowadzić zamach na wolne media