"PiS ma ogromny problem". Ekspert nie ma wątpliwości

"PiS ma ogromny problem". Ekspert nie ma wątpliwości

Dodano: 
Premier Mateusz Morawiecki i prezes PiS Jarosław Kaczyński
Premier Mateusz Morawiecki i prezes PiS Jarosław Kaczyński Źródło: PAP / Radek Pietruszka
Kto będzie kandydatem Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta? To pytanie wciąż pozostaje bez odpowiedzi. Zdaniem politologa dr. Bartłomieja Machnika, cała sytuacja pokazuje, że PiS ma ogromny problem w tej kwestii.

W ubiegłym tygodniu prezes PiS Jarosław Kaczyński zdradził dziennikarzom, że lista kandydatów jego partii na urząd prezydenta jest gotowa. – Wiemy, kto jest do rozważenia i spośród kogo wybierać – zapewnił.

Ani Morawiecki, ani Szydło? Kto kandydatem PiS na prezydenta?

Ze słów Kaczyńskiego wynika, że w jego ugrupowaniu utworzono nawet specjalny zespół, który już pracuje nad podjęciem najlepszej decyzji ws. wyboru kandydata na prezydenta. W jego skład wchodzą m.in. sekretarz generalny Piotr Milowański i szef klubu PiS Mariusz Błaszczak. – Mamy bardzo duży wybór między ludźmi, którzy mają różne zalety, ale wymogi wobec kandydata są wysokie – podkreślił.

Lider PiS pytany był wówczas o ewentualną kandydaturę byłego premiera Mateusza Morawieckiego. Z jego ust padły zaskakująco szczere słowa. – To byłoby skrajnie nierozsądne, aby nie umieścić go na liście kandydatów. Ale czy to jest kandydat idealny z perspektywy zwycięstwa? Nie. On jest wyjątkowo zdolny i go cenię, ale chodzi o to, że chcemy postawić na kogoś, kto ma realną szansę wygrać. Co nam z tego, że mieliśmy świetnego, bardzo zdolnego kandydata, obytego w świecie, ale przegranego w drugiej rundzie. Potrzebny jest taki, który zdobędzie ponad 50 procent – ocenił.

Oprócz tego, Kaczyński wykluczył możliwość, jakby kandydatem PiS została kobieta.

"PiS ma ogromny problem z wyborem kandydata"

Z oceną prezesa dotyczącą szans Morawieckiego zgadza się politolog dr Bartłomiej Machnik, który podkreślił, że kwestia ta jest dla niego "oczywista". – Wybory prezydenckie wygrywa ten kto ma najmniejszy negatywny elektorat, a były premier musiał większy czy mniejszy zdobyć – podkreślił w rozmowie z "Super Expressem".

Cała sytuacja pokazuje, że PiS ma ogromny problem z wyborem kandydata. Widać ewidentnie, że chyba jest dopiero poszukiwanie pomysłu i pewnej strategii. Stąd też ta dosyć zaskakująca deklaracja, że kobieta nie będzie potencjalnym kandydatem – powiedział.

Według politologa, Morawiecki ma zbyt duży elektorat negatywny, aby mieć szansę na zwycięstwo w drugiej turze.

Czytaj też:
"Taki Andrzej Duda 2.0, ale jeszcze lepszy". Ujawniono wewnętrzną listę PiS
Czytaj też:
Sawicki bez ogródek: Nie zagłosuję na Trzaskowskiego
Czytaj też:
Polsat wydał oświadczenie ws. Doroty Gawryluk

Źródło: se.pl
Czytaj także