Akcja ABW w byłym studiu TV Republika? "Nadużycie i manipulacja"

Akcja ABW w byłym studiu TV Republika? "Nadużycie i manipulacja"

Dodano: 
Telewizja Republika, zdjęcie ilustracyjne
Telewizja Republika, zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP / Leszek Szymański
Telewizja Republika poinformowała, że do studia, które w przeszłości wynajmowała, weszli funkcjonariusze ABW. Rzecznik MSWiA zabrał głos.

Telewizja Republika poinformowała, że Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego weszła do studia telewizyjnego, które stacja wynajmowała na początku tego roku. "Funkcjonariusz od razu zapewniał, że akcja ABW nie jest związana »z wyborami« i ocenił, że nagrywanie przez właścicielkę studia Kakadu jest »czymś niepotrzebnym«. Funkcjonariusz nie podał żadnej podstawy prawnej" – przekazano. Po krótkiej wymianie zdań agenci ABW mieli odstąpić od działań i odjechać spod studia Kakadu w Warszawie.

"W związku z akcją ABW w jednym z naszych studiów podnosimy w stacji poziom bezpieczeństwa. Szczegóły na antenie" – oświadczył prezes Republiki Tomasz Sakiewicz za pośrednictwem mediów społecznościowych.

Rzecznik MSWiA odpowiada Telewizji Republika

Głos w sprawie zabrał rzecznik prasowy ministra spraw wewnętrznych i administracji oraz koordynatora służb specjalnych. Jacek Dobrzyński nazwał doniesienia Telewizji Republika "nadużyciami i manipulacją".

"Czynności wykonywane przez funkcjonariuszy ABW na warszawskich Włochach nie mają nic wspólnego z funkcjonowaniem w tym miejscu, ani w przeszłości ani tym bardziej obecnie telewizji Republika. Wysuwanie w związku z tym jakichkolwiek oskarżeń jest nadużyciem i manipulacją" – przekonywał na platformie X rzecznik MSWiA.

Wcześniej do sprawy odniósł się podczas konferencji prasowej prezes Prawa i Sprawiedliwości. Był pytany przez dziennikarzy, "co może oznaczać ta akcja służb". – To jest bardzo niedobre wydarzenie i bardzo niedobry symptom. I to jeszcze tuż przed wyborami. Jeśli ktoś twierdzi, że nie ma to związku z wyborami, to jest to w bardzo niskim stopniu prawdopodobne, żeby tak nie było. Oczywiście nie wiem, o co chodzi konkretnie – powiedział Jarosław Kaczyński.

– Za czasów poprzednich rządów Donalda Tuska represje wobec ludzi, którzy krytycznie odnosili się do niektórych polityków, takich jak prezydent Bronisław Komorowski, były na porządku dziennym – dodał lider PiS, nawiązując do sprawy twórcy strony Antykomor oraz akcji "Widelec".

Czytaj też:
"Wyrwane z kontekstu, bardzo niefortunne". Kaczyński o słowach Kurskiego


Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.

Zapraszamy do wypróbowania w promocji.


Źródło: Telewizja Republika / X
Czytaj także