W trakcie swego wystąpienia Żurek stwierdził, że Polska ma wadliwie wybraną KRS. – Jaki jest skutek państwa działania i tego nie możecie państwo pomijać. Każdy tzw. neosędzia w SN i NSA generuje dzisiaj odszkodowanie od Skarbu Państwa zasądzone na skutek wyroków ETPCz – mówił minister.
Jak kontynuował, te odszkodowania są następnie wypłacane z pieniędzy polskiego podatnika, a kwoty tych odszkodowań cały czas rosną. – Samo wyjście tzw. neosędziego na salę, bez względu na to, jaki wyrok merytoryczny zapada, generuje to odszkodowanie. Państwo w tym składzie ponosicie współodpowiedzialność za to, że procedurze niezgodnej z polską Konstytucją tworzycie takie miejsca w SN i w NSA – mówił w trakcie posiedzenia KRS.
– Chciałbym państwu zaznaczyć z całą stanowczością, że jako minister sprawiedliwości-prokurator generalny będę metodami zgodnymi z prawem dążył do tego, abyście państwo opuścili ten budynek. Nie będę brał udziału w tym głosowaniu, dlatego że głosowanie z państwa udziałem moim zdaniem jest niedopuszczalne – mówił dalej.
Następnie minister opuścił salę.
Kolejny sąd mówi "nie" Żurkowi
Początek Waldemara Żurka na stanowisku ministra sprawiedliwości nie należy do najłatwiejszych. Kilka dni temu Kolegium Sądu Okręgowego w Zamościu odrzuciło wnioski ministra sprawiedliwości Waldemara Żurka o odwołanie prezesów sądów.
To kolejna taka sytuacja, gdyż ma początku sierpnia kolegium Sądu Okręgowego w Gdańsku sprzeciwiło się decyzji o odwołaniu prezesów dwóch sądów tamtego okręgu. Podobną decyzję podjęli sędziowie z Katowic.
Żurek walczy z sędziami
Tuż po objęciu funkcji ministra sprawiedliwości, Waldemar Żurek rozpoczął procedurę odwołania 46 prezesów i wiceprezesów sądów w całym kraju oraz 44 sędziów pełniących funkcje komisarzy wyborczych. – Moim zdaniem sędzia, który podpisywał tzw. listy poparcia do neo-KRS jednak powinien mieć refleksję. Sędzia, który startował w konkursie wtedy, kiedy wiedział, że szereg innych osób świetnych w sądzie nie startuje w tym konkursie przed neo-KRS i wiedział też, że jest to organ sprzecznie powołany z naszymi zapisami konstytucji, powinien mieć refleksję – mówił.
Politycy Koalicji Obywatelskiej nie kryją zachwytów nad działaniami nowego ministra sprawiedliwości. Z kolei opozycja mówi o "czystkach" i politycznej zemście, a także przypomina, że w październiku ubiegłego roku Trybunał Konstytucyjny orzekł, iż procedura odwoływania przez ministra sprawiedliwości prezesa albo wiceprezesa sądu bez opinii Krajowej Rady Sądownictwa jest niekonstytucyjna.
Czytaj też:
Żurek rozczarował premiera? "Tusk wiązał wielkie nadzieje"Czytaj też:
Wejście do KRS. Pawełczyk-Woicka: Jestem zdumiona i zniesmaczona
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.
