W środę w Białym Domu prezydent Karol Nawrocki spotka się z prezydentem USA Donaldem Trumpem. Będzie to pierwsza wizyta zagraniczna Nawrockiego w roli prezydenta RP.
Według ustaleń "Faktów" TVN Nawrockiemu nie będzie towarzyszył nikt z resortu dyplomacji ani nikt z polskiej ambasady, mimo że bierze ona udział w przygotowaniu wizyty. Doniesienia te potwierdziła na antenie Polskiego Radia wiceminister spraw zagranicznych Anna Radwan-Röhrenschef.
"Być może prezydent jeszcze się uczy". Do USA poleci bez przedstawiciela MSZ
– W przypadku wizyty pana prezydenta w Waszyngtonie rzeczywiście nie będzie reprezentacji w randze wiceministra. Nikt z panem prezydentem z Ministerstwa Spraw Zagranicznych nie wybiera się w tę delegację. Nie dostaliśmy po prostu zaproszenia – poinformowała wiceszefowa MSZ w radiowej Jedynce.
Jej zdaniem "być może pan prezydent i jego otoczenie jeszcze uczy się swojej funkcji". – Dajmy na to czas, ja wierzę, że pan prezydent zdecyduje się na tę współpracę z Ministerstwem Spraw Zagranicznych, z naszymi ministrami, bo zobaczy w tym czystą korzyść – dodała wiceminister.
Jutro Nawrocki, dzisiaj Sikorski
We wtorek z wizytą w Stanach Zjednoczonych przebywa wicepremier, szef MSZ Radosław Sikorski, który spotka się w Miami z amerykańskim sekretarzem stanu Marco Rubio.
W planach jest m.in. wręczenie Nagrody Solidarności im. Lecha Wałęsy. Jej laureatem będzie "wybitny przedstawiciel opozycji kubańskiej, wielokrotnie prześladowany przez swoje przekonania i walkę o prawa człowieka".
MSZ przekazało w komunikacie, że Sikorski podczas swojej wizyty w Ameryce spotka się także z przedstawicielami emigracji kubańskiej, Polonią oraz politykami Partii Republikańskiej i Demokratycznej.
Czytaj też:
"Sprawa jest niestety beznadziejna". Sikorski zwrócił się do Nawrockiego
