"Obradujący w Warszawie przewodniczący zarządów regionów i sekretariatów branżowych Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego „Solidarność” uznają spór toczący się wokół finansowania Europejskiego Centrum Solidarności za element prowadzonej przez obecną opozycję kampanii wyborczej i jest kolejnym dowodem na upolitycznienie tej instytucji" – napisano w liście do dyrektora ECS.
Przedstawiciele NSZZ "Solidarność" zarzucają dyrekcji ECS, że czynnie uczestniczy w politycznym sporze. "To w naszej ocenie zaprzeczenie idei, która legła u podstaw powołania Centrum" – oceniają.
"Patrząc na inne tego typu instytucje jak np. wrocławskie Centrum Historii Zajezdnia czy Śląskie Centrum Wolności i Solidarności, gdzie mimo różnic udaje się łączyć a nie dzielić, nie widzimy takiej woli w Gdańsku. Ale w takiej formule finansowania, trybie podejmowania decyzji i przy obecnym kierownictwie w naszej ocenie nie ma najmniejszych szans, aby to zmienić" – czytamy dalej w liście.
List został dzisiaj przekazany Basilowi Kerskiemu, dyrektorowi ECS.
Czytaj też:
Sellin: To nie jest tak, że nie chcieliśmy dać 3 mln zł na ECSCzytaj też:
Spór wokół ECS. Rada Centrum odrzuca propozycję rządu, a Frasyniuk mówi o "Duck Tower"Czytaj też:
"Liczę na opamiętanie". Sellin zabiera głos ws. Europejskiego Centrum Solidarności