– W tym domu nie mieszka tylko Jarek z kotem. Grześ, Władek, Kasia, Gosia, inteligentny Sławek, Włodek, wy. W tym domu mieszka wiele osób, ale wszystkie z różnych partii – argumentował polityk podczas przemówienia w Warszawie.
Czarzasty nawiązał też do głośnych wydarzeń z Gdańska, gdzie ksiądz z ministrantami palili książki. – Kraj, w którym zaczyna się palić książki, idzie w złą stronę. Nie pytajcie nas, czy mamy lepszy czy gorszy program niż PiS. My mamy tolerancję, mamy uśmiech, mamy w sobie żar – mówił.
Zdaniem lidera SLD nikt nie powinien być wykluczony. Przekonywał, że tego chce Koalicja Europejska. Polityk mówił o potrzebie budowania państwa prawa i przestrzegania konstytucji. Kilkukrotnie powtarzał też sformułowanie: "Mówi wam to coś!?".