Kontrolę prowadzi Europejska Służba Działań Zewnętrznych, czyli biuro dyplomatyczne UE – informuje "Financial Times", powołując się na trzech dyplomatów.
Według źródeł gazety ESDZ zbiera dane, wysyłając zapytania do krajów Unii, jednak nie wszystkie z nich są gotowe udzielić pełnych informacji.
Służba planuje przedstawić wyniki swoich analiz przywódcom państw na szczycie 1 lutego, na którym ponownie poruszona zostanie także kwestia przeznaczenia 50 mld euro pomocy gospodarczej dla Ukrainy w nadchodzących latach.
Niektórzy wysocy rangą urzędnicy w Brukseli w prywatnych rozmowach wyrażają niezadowolenie z wielkości pomocy wojskowej z szeregu krajów unijnych – pisze "FT".
Broń dla Ukrainy. UE sprawdza, które kraje przekazały pomoc wojskową
Według szacunków Instytutu Gospodarki Światowej w Kilonii na dzień 31 października 2023 r. Niemcy przekazały Ukrainie pomoc wojskową o wartości 17,1 mld euro. Na kolejnych miejscach plasują się Dania (3,5 mld euro), Polska (3,04 mld euro), Holandia (2,48 mld euro) i Szwecja (2,1 mld euro).
Choć możliwości finansowe krajów różnią się ze względu na wielkość ich budżetów i gospodarek (pod względem udziału w PKB liderami w udzielaniu pomocy Kijowowi są Litwa i Estonia), to część wiodących państw UE pozostaje daleko w tyle.
I tak np. Włochy, trzecia co do wielkości gospodarka Unii, przekazały broń o wartości zaledwie 0,7 mld euro, podczas gdy Francja, która zajmuje drugie miejsce, dostarczyła pomoc wojskową o wartości jedynie 0,5 mld euro.
Część krajów, zwłaszcza Europy Wschodniej, wzywa także do zwiększenia wielkości Europejskiego Instrumentu na rzecz Pokoju (EPF), który częściowo finansuje dostawy broni na Ukrainę. Jeden z unijnych dyplomatów stwierdził, że bez tego funduszu "niektóre kraje nie zapewnią żadnej pomocy wojskowej".
Czytaj też:
Szef MSZ Ukrainy: Jeśli zabraknie nam broni, będziemy walczyć łopatami