Tusk marginalizuje koalicjantów. Przejął ważny komitet

Tusk marginalizuje koalicjantów. Przejął ważny komitet

Dodano: 
Premier Donald Tusk i szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz w Sejmie
Premier Donald Tusk i szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz w Sejmie Źródło:PAP / Paweł Supernak
Komitet Ekonomiczny Rady Ministrów dostał nowe kompetencje i został silnie wzmocniony politycznie – kosztem partnerów Koalicji Obywatelskiej.

KERM to rządowy komitet, który ma zajmować się projektami związanymi z polityką gospodarczą lub mającymi znaczące skutki finansowe. "Teraz okazuje się, że komitet ma mieć dodaną jeszcze jedną funkcję – ma stać się sitem dla pomysłów 'drażliwych', także pod wyborczym kątem. Chodzi m.in. o to, by ministrowie nie wychodzili przed kamery z zamysłem prezentacji pomysłów, które mogą być kosztowne lub wywołać burzę gospodarczą bez wcześniejszych uzgodnień w rządzie" – informuje serwis money.pl.

Jak czytamy, bezpośrednim powodem wprowadzenia formuły było zamieszanie po wypowiedzi minister rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk nt. płacy minimalnej. Polityk Lewicy stwierdziła, że dąży, aby wyniosła ona 60 proc. średniej krajowej. Słowa padły w przeddzień decyzji rządu w sprawie wyznaczenia płacy minimalnej i wywołały duży chaos informacyjny.

"Tusk chce uniknąć podobnych dyskusji przed uzgodnieniem stanowiska rządowego. Stąd decyzja o tym, aby miejscem uzgodnień był KERM. Aby nie było wątpliwości co do interpretacji decyzji, premier znowelizował zarządzenie w tej sprawie" – opisuje money.pl.

Władza w rękach ludzi Tuska

Do tekstu zarządzenia dot. komitetu dopisano, że do zadań KERM należy "analizowanie i rozpatrywanie propozycji inicjatyw rządowych i koncepcji przedkładanych przez członków Rady Ministrów dotyczących gospodarki, finansów publicznych, zarządzania mieniem publicznym, rozwoju kraju lub w sprawach o przewidywanych istotnych skutkach finansowych, gospodarczych lub społecznych, a także wydawanie rekomendacji dotyczących kontynuowania prac w tym zakresie".

Ruch ten oznacza wzmocnienie politycznej kontroli nad tym gremium ludzi Donalda Tuska. Jego szefem, jak do tej pory, będzie minister finansów Andrzej Domański. Poprzednio jego zastępcą był minister rozwoju i technologii – w poprzednim układzie był to przedstawiciel PSL. Premier zdecydował jednak, że zastępcami szefa KERM będą szef jego, czyli Jak Grabiec, szef komitetu stałego Maciej Berek oraz minister aktywów państwowych Jakub Jaworowski.

"Wszyscy to zaufane osoby premiera. Grabiec odpowiada za kancelarię, a więc także zaplecze KERM, Maciej Berek jest nie tylko szefem komitetu stałego, ale także szefem Zespołu Programowania Prac Rządu, który decyduje o tym, nad jakimi projektami ma pracować administracja. Najciekawsza osoba w gronie zastępców szefa KERM to Jakub Jaworowski, który od niedawna jako szef MAP odpowiada za nadzór nad państwowymi firmami. To może sugerować, że KERM będzie miejscem dyskusji nad polityką gospodarczą rządu czy strategiami rozwojowymi łącznie z dyskusją, jaką rolę mają w nich odegrać państwowe firmy" – czytamy.

Czytaj też:
Rząd Tuska zaczął odkręcać dezubekizację. "Uruchomiono specjalną procedurę"
Czytaj też:
"Może 800+ zostanie, ale kwoty wolnej nie będzie". Czeka nas "bolesne zaciskanie pasa"

Źródło: money.pl
Czytaj także