Poduszka płynnościowa coraz mniejsza. MF sięga po pieniądze

Poduszka płynnościowa coraz mniejsza. MF sięga po pieniądze

Dodano: 
Ministerstwo Finansów, zdjęcie ilustracyjne
Ministerstwo Finansów, zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP / Tomasz Gzell
Eksperci wskazują, że Ministerstwo Finansów w coraz większym stopniu zaczyna wykorzystywać pieniądze z poduszki płynnościowej.

Jak informuje "Puls Biznesu" od dwóch miesięcy poduszka płynnościowa coraz wyraźniej się kurczy. Według danych resortu finansów, wartość rezerwy, która stanowi zabezpieczenie płynności kasy państwa, była w kwietniu o 21 mld złotych mniejsza niż w marcu.

Eksperci wskazują, że można było przewidzieć, że ministerstwo będzie mocno sięgało do rezerw. Na przełomie ubiegłego i obecnego roku MF sprzedawało znacznie więcej obligacji, niż wynikało to z bieżących potrzeb pożyczkowych. Ubiegłoroczny deficyt budżetowy był mniejszy niż zakładano. Podobnie było w styczniu tego roku, kiedy dziura budżetowa wyniosła tylko 3,2 mld złotych. To sprawiło, że poduszka płynnościowa na koniec lutego wynosiła rekordowe 204 mld złotych.

"Z drugiej strony w lutym i w marcu sytuacja w budżecie zaczęła się szybko zmieniać. Wzrost deficytu przyspieszył, budżetowa luka w lutym wynosiła już ponad 36,3 mld zł, a w marcu aż 76,3 mld zł. To już ponad 26 proc. planu na cały rok, bo limit dla deficytu, zapisany w ustawie budżetowej, wynosi 288,8 mld zł. Resort mógł więc zacząć wykorzystywać pieniądze z poduszki płynnościowej na finansowanie bieżących potrzeb pożyczkowych, które zresztą w tym roku będą rekordowo duże" – wskazano.

Kołodko: Zła sytuacja gospodarki

– Sytuacja gospodarcza nie jest tak dobra jak mówią minister Andrzej Domański i Donald Tusk – ocenia prof. Grzegorz Kołodko, ekonomista i były minister finansów w rządach SLD. Jego zdaniem po ewentualnym zwycięstwie Rafała Trzaskowskiego Donalda Tuska jako szefa rządu czekają niepopularne decyzje ekonomiczne, takie jak cięcia wydatków i ograniczenie biurokracji centralnej, albo podnoszenie podatków. Kołodko nie zgadza się z propagandową wizją, że dzisiejsza Polska to "kraj miodem i mlekiem płynący".

Czytaj też:
Co się dzieje z polską gospodarką? GUS podał wartość PKB
Czytaj też:
Czy Polacy chcą kupować samochody elektryczne? Są najnowsze dane

Źródło: Puls Biznesu
Czytaj także