Dwucyfrowe podwyżki. Rynek paliw reaguje na wojnę na Bliskim Wschodzie

Dwucyfrowe podwyżki. Rynek paliw reaguje na wojnę na Bliskim Wschodzie

Dodano: 
Stacja benzynowa, zdjęcie ilustracyjne
Stacja benzynowa, zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP / Tomasz Gzell
Ceny paliw znów idą w górę. Eksperci przewidują, że już od wtorku kierowcy mogą spodziewać się wyraźnych podwyżek na stacjach benzynowych.

Kierowcy muszą przygotować się na podwyżki na stacjach benzynowych. Od wtorku, 24 czerwca, ceny paliw w polskich rafineriach mają wzrosnąć nawet o kilkanaście groszy. Już teraz, według danych przekazanych przez portale branżowe, średnia cena benzyny 95-oktanowej sięga 6,15 zł za litr, a oleju napędowego – 6,29 zł. To efekt rosnących cen ropy na globalnych rynkach i niepokojów geopolitycznych na Bliskim Wschodzie.

Ostatni moment na tańsze tankowanie

Jak podaje "Rzeczpospolita", powołując się na dane serwisu E-Petrol, na niektórych stacjach wciąż można zatankować poniżej 6 zł za litr, ale takie oferty szybko znikają. Eksperci ostrzegają, że ci, którzy chcą zaoszczędzić, powinni się pospieszyć.

– Wzrosty cen w hurcie już się rozpoczęły. Wkrótce zobaczymy je na dystrybutorach. Można się spodziewać podwyżek rzędu kilku do kilkunastu groszy na litrze benzyny i diesla – skomentował Jakub Bogucki, analityk portalu E-Petrol.

Na razie wzrosty dotyczą głównie benzyny i diesla. Ceny autogazu (LPG) mają pozostać stabilne. Jednak, jeśli konflikt w regionie się pogłębi, także ten segment rynku może odczuć skutki zawirowań, wskazują eksperci.

Drożeje ropa, umacnia się dolar

Główne przyczyny podwyżek to rosnące ceny ropy Brent – która w poniedziałek rano kosztowała już 81,40 dolara za baryłkę (wzrost o ponad 5 dolarów od piątku) – oraz umacniający się dolar. Surowiec drożeje, mimo że nie doszło jeszcze do realnej blokady cieśniny Ormuz – strategicznego szlaku, którym płynie ponad 30 proc. światowej podaży ropy.

Choć w niedzielę spekulowano, że cena baryłki Brent może sięgnąć nawet 100 dolarów, rynek, jak zauważają eksperci, zareagował stosunkowo spokojnie. Ekonomiści oceniają, że jeśli nie dojdzie do fizycznego zablokowania transportu lub ataków na infrastrukturę energetyczną, ceny powinny się ustabilizować.

Czytaj też:
Co dalej na Bliskim Wschodzie? Szewko o Izraelu i Iranie


Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.

Zapraszamy do wypróbowania w promocji.


Opracowała: Alina Piekarz
Źródło: Rzeczpospolita / e-Petrol
Czytaj także