– W sierpniu WIG20, osiągnął 3 000 punktów. To jest psychologiczna granica, z którą jednak możemy się na chwilę pożegnać. Rynek podejrzewa, że informacje związane z podwyżką CIT dla banków zamrożą trochę kapitał, sprawią również, że inwestorzy zagraniczni zaczną uciekać z warszawskiego parkietu. Jeżeli podwyżka CIT zostanie faktycznie przegłosowana i podpisana przez prezydenta Nawrockiego, podejrzewamy, że poziom 3 000 punktów już do końca tego roku raczej nie zostanie osiągnięty przez WIG20 – powiedział Sobierajski ISBnews.
Dobry czas dla giełdy
Zaznaczył, że mimo to 2025 r. jest bez wątpienia jednym z najlepszych okresów dla polskiej giełdy.
– Czerwiec był 33., a lipiec 34. miesiącem, kiedy polska giełda notowała hossę. Ostatni taki okres mieliśmy w latach 2001-2007. W tym momencie polska giełda od początku roku rośnie o ponad 35 proc., na co składała się kombinacja czterech czynników. Przede wszystkim 2022 r. i relatywnie niskie wyceny naszych spółek, które były świetną bazą do późniejszych wzrostów. Wyniki spółek, które się bardzo poprawiły. Rekordowe zyski banków i sektora energetycznego dotychczas napędzały polską giełdę. Płynący z zagranicy kapitał i w końcu dane makroekonomiczne, które z miesiąca na miesiąc się poprawiają – wymienił analityk.
Jak stwierdził, w sierpniu "działa się historia".
– WIG20 po raz pierwszy od 17 lat przekroczył psychologiczną barierę 3 000 punktów. W ciągu ostatnich tygodni sierpnia pojawiła się jednak informacja Ministerstwa Finansów w postaci podwyższenia podatku CIT dla sektora bankowego. Inwestorzy zareagowali wyprzedażą aktywów sektora bankowego. Ministerstwo Finansów proponuje, żeby od przyszłego roku podatek CIT dla sektora bankowego wyniósł 30 proc. W tym momencie podatek ten wynosi 19 proc. W następnych latach podatek CIT ma co roku spadać, aż osiągnie docelowy poziom 23 proc. Sektor bankowy, który do tej pory był bez wątpienia lokomotywą polskiej giełdy i ciągnął cały cały szeroki indeks, spanikował. Inwestorzy i sektor bankowy spodziewali się pewnego rodzaju opłaty, która może się pojawić i celowali w to, że rząd będzie chciał skłonić ich do jednorazowej opłaty w formie daniny na rzecz Skarbu Państwa. Nie spodziewali się jednak takich zmian regulacyjnych w tym momencie – wskazał analityk XTB.
Inflacja pod kontrolą
Dodał, że jednocześnie mamy coraz lepsze dane makroekonomiczne, głównie dotyczące PKB i spadającą inflację, która już "powolutku" oscyluje w granicach celu inflacyjnego wyznaczonego przez NBP.
"Ostatni odczyt NBP wskazuje na projekcję PKB w naszym kraju ze szczytem wzrostu gospodarczego w przyszłym kwartale tego roku. Oznacza to, że cały 2026 rok polska gospodarka zacznie trochę hamować w okolice 2,5 proc. dynamiki r/r. Inflacja to też palący temat dla polskiej gospodarki. Stopniowo spada i pojawiają się coraz coraz liczniejsze głosy, że NBP będzie planowało kolejną obniżkę, ale nie cykl. Analitycy i rynek podejrzewają, że do końca tego roku będzie – maksimum – jedna większa podwyżka obniżka o 25 punktów bazowych" – podsumował analityk XTB.
Czytaj też:
"Notują rekordowe zyski". Morawiecki domaga się wprowadzenia podatkuCzytaj też:
Banki unikną nowego podatku. Resort finansów zmienia zdanie

