Rząd szuka pieniędzy na załatanie dziury w budżecie Narodowego Funduszu Zdrowia. Deficyt NFZ w przyszłym roku szacowany jest na blisko 23 mld zł. Szpitale wciąż czekają na pieniądze za wykonane w tym roku zabiegi i leczenie.
Lewica proponuje likwidację składki zdrowotnej i zastąpienie jej podatkiem zdrowotnym w wysokości 12 proc. od dochodów przy kwocie wolnej od podatku 30 tys. zł. To jednak niejedyny pomysł tej formacji. Kolejnym rozwiązaniem, które miałoby poprawić sytuację finansową służby zdrowia jest podatek tłuszczowy, płacony przez producentów wysoko przetworzonej żywności.
– Mamy wysoko przetworzoną żywność, która zawiera ogromne ilości tłuszczu. Jest to niezdrowe, to głównie produkt agresywnie reklamowany przez korporacje, szczególnie do naszych dzieci. Uważamy, że takie firmy, które bogacą się na zdrowiu naszych dzieci, powinny płacić do budżetu na zdrowie więcej pieniędzy – powiedziała Joanna Wicha, poseł Lewicy.
Jednak branża krytykuje ten pomysł. Członkowie Stowarzyszenia Rzeźników i Wędliniarzy RP wskazują, że wprowadzenie podatku tłuszczowego uderzy w polskich producentów i sprawi, że ceny podstawowych produktów spożywczych znacznie wzrosną.
"Pomijając argumentację dotyczącą «odchudzania Polaków» czy dodatkowego zasilenia zadłużonej służby zdrowia, pozostaje obawa, że nowa danina stanie się kolejnym ciosem zarówno dla producentów mięsa, jak i dla portfeli konsumentów" – czytamy w wydanym przez stowarzyszenie oświadczeniu.
Trudna sytuacja w służbie zdrowia
W piątek 5 grudnia odbył się prezydencki Szczyt Zdrowotny. Wzięli w nim udział przedstawiciele służby ochrony zdrowia oraz politycy. Głos zabrał m.in. prezes Naczelnej Rady Lekarskiej (NIL) Łukasz Jankowski. Lekarz powiedział między innymi, że sytuacja w systemie ochrony zdrowia jest bardzo trudna, a remedium na nią nie są oszczędności budżetowe akurat na tym systemie. Jego zdaniem potrzebne jest natomiast działanie dwutorowe polegające na zwiększeniu finansowania, a także poprzez oszczędności, ale w rozumieniu uszczelnienia systemu.
Janowski przypomniał, że finanse na ochronę zdrowia wzrastają od wielu lat, ale jego zdaniem kolejne rządy podwyższają nakłady w stopniu niewystarczającym, by zaspokoić rosnące koszty i potrzeby, wynikające m.in. z demografii i wielochorobowości
Czytaj też:
Dramat w ochronie zdrowia. PiS ma pomysły na zmianyCzytaj też:
Minister proponuje "układ" prezydentowi. "On podpisze, a rząd się zobowiąże"
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.
