Tęczowe flagi kontra groźni nacjonaliści. Stronnicze wideo na stronie PE

Tęczowe flagi kontra groźni nacjonaliści. Stronnicze wideo na stronie PE

Dodano:   /  Zmieniono: 
 
Na oficjalnej stronie Parlamentu Europejskiego zamieszczono nagranie, które określono jako skrót z debaty plenarnej na temat sytuacji w Polsce. Półtoraminutowy spot ma na celu wskazanie zagrożeń dla polskiej demokracji. Film jest mocno jednostronny. Kolorowe, radosne obrazki z parad równości przeplatają się w nim z groźnie wyglądającymi pochodami polskich nacjonalistów.

Na nagraniu widać tłumy protestujących „w obronie demokracji” Polaków, wielu uśmiechniętych ludzi z tęczowymi flagami. W kontrze do nich umieszczono obrazy groźnie wyglądających, zamaskowanych, polskich nacjonalistów, palących race na ulicach miast, pokazujących obraźliwe gesty i zachowujących się w sposób agresywny.

Są również przytoczone fragmenty wypowiedzi z wczorajszej debaty o Polsce w Parlamencie Europejskim. Dłuższe urywki pokazują krytyczne wobec rządów PiS-u wypowiedzi wiceprzewodniczącego Komisji Europejskiej Fransa Timmermansa i europosła PO Janusza Lewandowskiego. Zdaniu wygłoszonemu przez prof. Legutkę poświęcono zaledwie kilkanaście sekund.

Co ciekawe, na początku filmu pojawia się znany prowokator Andrzej Hadacz, który wciela się w jednej ze scen w rolę polskiego nacjonalisty. Stojąc na podwyższeniu, z groźną miną, wykrzykuje i wymachuje biało-czerwoną flagą.

Rezolucja

Parlament Europejski przyjął dziś drugą rezolucję na temat sytuacji w Polsce. Uznano w niej, że "paraliż Trybunału Konstytucyjnego zagraża demokracji, prawom podstawowym oraz rządom prawa w Polsce". Europa niepokoi się nie tylko o polski Trybunał Konstytucyjny, ale także ma zastrzeżenia do ustaw: medialnej, o policji i o prokuraturze, Kodeksu postępowania karnego, ustawy antyterrorystycznej i o służbie cywilnej, a także do planów zwiększenia wycinki drzew w Puszczy Białowieskiej i kwestii "zdrowia reprodukcyjnego kobiet".

Burzliwa debata w PE o Polsce

Wczoraj odbyła się debata w Parlamencie Europejskim na temat sytuacji w Polsce i jej wpływu na prawa człowieka. Debata koncentrowała się na kryzysie wokół Trybunału Konstytucyjnego. – Nie jest to debata o Polsce, ani przeciw Polsce. To debata o nadużyciach polskiej władzy, które niosą poważne zagrożenia dla demokracji i swobód, a tym samym obracają się przeciw swojemu społeczeństwu – powiedział w PE europoseł PO Janusz Lewandowski w imieniu największej frakcji.

Na początku debaty wiceprzewodniczący KE Frans Timmermans zaznaczył, że obrona praworządności jest warunkiem zachowania wspólnego rynku wewnętrznego oraz zaufania pomiędzy poszczególnymi krajami UE. Jak dodał, cały czas przedmiotem troski pozostaje skład, publikowanie wyroków i efektywność działania Trybunału Konstytucyjnego. – Zdecydowaliśmy się na dialog z polskim rządem ponieważ praworządność to jedna z wartości, na których oparta jest Unia Europejska – powiedział.

"UE przechodzi największy kryzys, a wy organizujecie debatę o Polsce"

Głos w debacie zabrał też prof. Ryszard Legutko, który na wstępie powiedział, że ma "wrażenie teatru absurdu". – UE przechodzi przez największy w swojej historii kryzys – niektórzy twierdzą, że śmiertelny – mamy Brexit, imigrację, euro, coraz mniej demokratyczny sposób podejmowania decyzji, a wy organizujecie debatę o Polsce. Z jakiego powodu? Wasi towarzysze polityczni stracili monopol na władzę w Polsce i trudno wam to zaakceptować – mówił w imieniu konserwatystów.

mp

fot. europarl.europa.eu

europarl.europa.eu/dorzeczy.pl

Czytaj także