Włodzimierz Cimoszewicz podkreślił, że członkowie SLD zdecydują, czy ich partia powinna iść do wyborów parlamentarnych samodzielnie, czy też w koalicji. – Władze SLD, zarząd, którym mam przyjemność kierować, usiądzie do rozmów koalicyjnych potem. Czy umiemy prowadzić te rozmowy, czy nie? Umiemy, czego wynikiem jest 5 eurodeputowanych, których wprowadziliśmy do PE i pod tym względem członkowie SLD darzą nas zaufaniem – mówił.
Przewodniczący SLD przyznał też, że chciałby, aby w koalicji znalazło się PSL. – Rzeczywiście bym chciał, żeby PSL znalazło się w tej koalicji. Jeszcze trzy tygodnie temu razem z Władkiem Kosiniakiem-Kamyszem objeżdżaliśmy codziennie inne powiaty, województwa i krzyczeliśmy, trzymając się ciepło i miło za ręce, „zjednoczona opozycja, Koalicja Europejska”. Znam Władka. Władek jest chłopem z wychowania i charakteru. On poglądów co trzy tygodnie nie zmienia – tłumaczył.
Czytaj też:
Schetyna: Nic co było dane, nie zostanie odebrane!