Na początku wywiadu, dziennikarze „DGP” pytają polityka czy ostatnie kryzysy związane z warszawskim ratuszem sprowadziły na niego pretensje ze strony liderów PO.
– Ale jakie kryzysy? – odpowiada Trzaskowski i tłumaczy dalej, że wymieniane przez dziennikarzy problemy (m.in. awaria w oczyszczalni ścieków Czajka i kryzys śmieciowy) nie są winą jego czy ratusza.
– Nie było żadnego kryzysu śmieciowego, tylko przejściowe problemy w jednej dzielnicy. Wynikały ze zmiany operatora. Teraz dzieje się coś przed czym już kilka miesięcy temu przestrzegaliśmy – rząd doprowadza do zamknięcia kolejnych instalacji przetwarzania odpadów – nie tylko w Warszawie. Od września weszła w życie zmiana ustawy, która znowu wprowadza chaos. Tym samym PiS sam próbuje wywołać kryzys śmieciowy i przerzucić na odpowiedzialność na samorządy. Tak wygląda dziś rzeczywistość – zapewnia Trzaskowski.
– Od początku było wiadomo, że będę celem numer jeden ataków ze strony PiS. A to, że kampania ogniskuje się wokół samorządowców, to już inna sprawa. Widać kogo naprawdę boi się Jarosław Kaczyński – dodaje prezydent Warszawy.
Czytaj też:
Bielan: Jachira to Palikot w spódnicy. Jest potrzebna Platformie, by nas prowokowaćCzytaj też:
"13 października nie czekają nas normalne wybory...". Zaskakujący list byłych prezydentów do kandydatów do Senatu