Czytaj też:
Afera z tegorocznym literackim Noblem. Laureatka Pokojowej Nagrody zwraca medal"Noblistka w licznych wywiadach mówiła o rodzicach, ale o tym. Że ojciec był ważną personą w PZPR nie wspomina. Pewnie zapomniała" – napisała niedawno Dorota Kania na Twitterze
Niektóre środowiska krytykowały dziennikarkę za to, że ta chce lustrować rodzinę pisarki. Do tych wydarzeń odniósł się Piotr Lisiewicz w najnowszej "Gazecie Polskiej".
"Dorotę Kanię zaatakowano za obrzydliwy wpis na twitterze o tym, że ojciec Olgi Tokarczuk był w PZPR. Chociaż on... naprawdę był w PZPR" – czytamy w dzisiejszej "GP".
Lisiewicz stwierdza, że gdyby ojciec pisarki miał inną przeszłość, to ona nie miałaby szans na nagrodę literacką. "Wszyscy wiedzą, że gdyby ojciec Olgi Tokarczuk był w Solidarności Walczącej albo KPN-ie, nie dostałaby ona Nobla. Chyba żeby odcięła się od ojca i zaprzyjaźniła z rewizjonistami z PZPR. Czy wśród krytyków wpisu Doroty Kani jest choć jeden, którzy wierzy, że mogłoby być inaczej?" – pyta dziennikarz "Gazety Polskiej".
W dalszej części tekstu możemy przeczytać, że tylko ludzie naiwni mogą wierzyć, że w przypadku literackiej nagrody Nobla znaczenie ma to, jakie kto pisze książki. "To są ludzie kompletnie oderwani od rzeczywistości. Dobrze, ale nie kumaci" – twierdzi Lisiewicz.
Tokarczuk odebrała literackiego Nobla
Laureatka Literackiej Nagrody Nobla za rok 2018, Olga Tokarczuk, odebrała wczoraj dyplom i medal noblowski z rąk króla Karola XVI Gustawa. Uroczystą galę zorganizowano w filharmonii sztokholmskiej.
Laureaci Nagrody Nobla dostają złote medale z wygrawerowanym wizerunkiem fundatora Alfreda Nobla oraz łacińską inskrypcją "Inventas vitam iuvat excoluisse per artes". Są one wykonane ręcznie z 18-karatowego złota i ważą 175 gramów. Dyplomy są wykonane ręcznie przez artystów, jest na nich zdjęcie, imię i nazwisko laureata oraz cytat z uzasadnienia przyznania Nagrody Nobla.
Olga Tokarczuk jest drugą kobietą i pierwszą polską prozaiczką, która została nagrodzona literackim Noblem. Po ceremonii wręczenia nagrody, laureatka wraz z innymi nagrodzonymi udała się na bankiet i bal w sztokholmskim ratuszu.
Czytaj też:
"Dwukrotnie wybrzmiała kwestia antysemityzmu". Masłoń: Nie mam pretensji do noblistki, ale...