W czwartek Ryszard Terlecki powiedział w Sejmie, że z powodu postawy koalicjantów PiS, czyli Solidarnej Polski i Porozumienia, negocjacje dotyczące rekonstrukcji rządu zostały zawieszone.
Czytaj też:
Negocjacje w Zjednoczonej Prawicy zawieszone
– W tej sytuacji negocjacje nie mają sensu skoro nasi dotychczasowi koalicjanci występują z innym programem, z innymi wskazaniami do głosowań niż cały klub – oświadczył polityk. Dodał, że jeśli sytuacja będzie się zaostrzać, to rekonstrukcja rządu zostanie przeprowadzona bez uzgodnień z koalicjantami.
Terlecki zapowiedział również, że rząd mniejszościowy jest niemożliwy. – Jeżeli zajdzie taka sytuacja, to pójdziemy na wybory. Oczywiście sami – zapowiedział szef klubu PiS, który jest również wicemarszałkiem Sejmu.
Kryzys w koalicji skomentował europoseł i wiceprezes PiS Joachim Brudziński. "PJK (Prezes Jarosław Kaczyński – red.) jak zawsze, krótko i na temat. Jeżeli nasi koalicjanci chcą mieć głos decydujący w Sejmie, to niech wygrają wybory, tak jak PJK. Dla kolegów z PiS, którzy (jak baca nad strumieniem) się wahają, mam dobrą radę: nie «wyginajcie się», bo skończycie jak LPR, Migalski albo Kowal" – napisał na Twitterze Brudziński.