Wczoraj od 13.00 w centrali PiS przy ul. Nowogrodzkiej obradowały władze partii, które miały zdecydować o przyszłości Zjednoczonej Prawicy. Kryzys w koalicji wybuchł w piątek po głosowaniu nad nowelizacją ustawy o ochronie zwierząt. Za kulisami mówi się o możliwej dymisji ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry oraz wariancie rządu mniejszościowego.
Według informacji RMF FM dymisja ministra nie jest wykluczona w ciągu kilku następnych dni. Radio ustaliło nieoficjalnie, że Ziobro ma się spotkać z Jarosławem Kaczyńskim i usłyszeć od niego "warunki utrzymania Solidarnej Polski w koalicji z PiS".
Dziś podobną informację podaje portal wp.pl. Według ustaleń jego dziennikarzy, Jarosław Kaczyński złoży Zbigniewowi Ziobrze ultimatum. Od decyzji lidera Solidarnej Polski będzie zależała przyszłość Zjednoczonej Prawicy.
Ziobro będzie musiał zgodzić się na przyjęcie ustawy o walce z pandemią oraz zaakceptowanie narzuconych warunków współpracy w ramach Zjednoczonej Prawicy, a także nowej hierarchii w koalicji. Dodatkowo Ziobro będzie musiał zapewnić, że nie uderzy więcej w Mateusza Morawieckiego.
– Ziobro kreował się na szeryfa, ma duże zasługi, ale prawda jest taka, że wszystkie kluczowe inicjatywy reformujące wymiar sprawiedliwości wychodziły z Nowogrodzkiej, a nie z ministerstwa. Zmiana ministra sprawiedliwości nie oznaczałaby porzucenia reform. A Ziobro poza rządem i tak musiałby je popierać. Bo co, głosowałby przeciwko razem z Platformą? – mówi portalowi anonimowy polityk PiS.
Co w przypadku, gdy Zbigniew Ziobro nie zaakceptuje propozycji Kaczyńskiego? Kierownictwo PiS rozważa rząd mniejszościowy. Wyklucza jednakże przyśpieszone wybory.
– Taki rząd jest trudny, może administrować krajem i podejmować bieżące decyzje, ale ma trudności z reformowaniem kraju i uchwalaniem ustaw. Przez jakiś czas może to nawet efektywnie funkcjonować, ale nie za długo. Więc rząd mniejszościowy na czas skonstruowania ponownie starej, albo nowej większości – powiedział portalowi Jarosław Sellin.
Czytaj też:
Ta kwestia podzieliła rządzących. Zdanie Polaków jest jednoznaczneCzytaj też:
Nieoczekiwana decyzja abp. Gądeckiego. "Stop LGBT" z zakazem promocji w kościołach