– Zdecydowałem, że nasz ruch będzie się nazywał Wspólna Polska. Dlaczego? Bo po prostu wierzę we wspólną Polskę – powiedział Trzaskowski podczas wirtualnego wydarzenia inaugurującego ruch.
– Tak wiele nas dzisiaj dzieli. Można odnieść wrażenie, że podzieliliśmy się na trwałe. Ale ja wierzę, że są takie wartości i idee, które są dla nas wspólne. Dzisiaj w obliczu epidemii jest czas na jednoczenie się wokół wspólnej sprawy, a rząd jak zwykle znalazł wrogów i dalej straszy i dalej szuka winnych – przekonywał.
Według prezydenta Warszawy do ruchu dołączyło dotąd 10 tys. osób. – Jest nas więcej niż liczy niejedna partia polityczna w Polsce, a przecież to dopiero początek, dopiero zaczynamy działać. Najwięcej jest nas w Warszawie, znacznie powyżej 1,5 tys. W Krakowie dołączyło do nas 315 osób, we Wrocławiu 223, w Gdańsku 222, w Poznaniu jest nas już 200 – wyliczał.
Zwrócił uwagę, że są małe miejscowości, w których do ruchu przyłączyło się po jednej osobie. – Wszystkich was będę prosił o włączenie się do wspólnych działań – dodał.
Trzaskowski zapowiedział m.in. wyszkolenie setek wolontariuszy z ostatniej kampanii i przygotowanie wielkiej diagnozy społecznej. – Znajdziemy to, co nas łączy. Stworzymy dekalog wspólnej Polski, dekalog wartości, pragnień, marzeń, które są wspólne dla Polek i Polaków. Spróbujemy – trochę na przekór innym politykom – nie dzielić, a łączyć – oświadczył.
Czytaj też:
Forum Młodych PiS rusza z akcją dot. koronawirusa