W poniedziałek w Radiu Plus polityk był pytany, czy ciągle uważa, że COVID-19 należy traktować jak każda inną chorobę.
– Nigdy tak nie mówiłem. Jak tylko zaczęła się choroba COVID-19 mówiłem o potrzebie wstrzymania ruchu lotniczego. Jako pierwszy polityk w Polsce mówiłem też o potrzebie wprowadzenia stanu klęski żywiołowej (...) Rząd teoretycznie przestawił cały system ochrony zdrowia na jeden cel, ale w ogóle sobie z tym nie poradził – ocenił Bosak.
Zajęte łóżka covidowe
Pytany, jaka jest alternatywa dla "przestawienia znacznej części służby zdrowia na covidowe tory", poseł odparł: – Nie ma alternatywy. Natomiast zwracam uwagę, że medialne informacje o tym, że większość łóżek jest zajęta są nie w pełni prawdziwe.
Zdaniem Bosaka, "łóżek w całym systemie zdrowia zajętych jest jedna piąta". – Brakuje przede wszystkim sprzętu i medyków. Przez rok można było wyszkolić medyków. Druga sprawa, moim zdaniem nie mniej ważna, przez rok można było przesuwać część lekarzy z POZ-ów do pomocy w szpitalach – powiedział.
Bosak: Proszę mi nie przypisywać lekceważenia COVID-19
Dalej oświadczył, że ani on, ani Konfederacja nie lekceważą koronawirusa. – Nie po to od pół roku czy więcej nosze maseczkę. To zdanie nieprawdziwe. Konfederacji przyklejany jest pewien stereotyp medialny – przekonywał.
Dopytywany, czy Grzegorzowi Braunowi i Januszowi Korwin-Mikkemu dziennikarze też przypisują stereotypy, Bosak stwierdził, że niektórzy politycy Konfederacji "mają wypowiedzi, które są niereprezentatywne" dla całego ugrupowania. – Niektórzy z naszych posłów nie zakładają maseczki nigdy, a niektórzy nigdy się przeciw temu nie buntowali – dodał.
Czytaj też:
Warchoł bez maseczki na ulicy. Rzecznik rządu: Jest mi wstyd