W lutym br. Sąd Okręgowy w Warszawie zdecydował, że prof. Jan Grabowski i prof. Barbara Engelking muszą przeprosić Filomenę Leszczyńską za informacje dotyczące jej stryja Edwarda Malinowskiego zawarte w książce "Dalej jest noc". Malinowski został przedstawiony we fragmentach książki jako "współwinny śmierci kilkudziesięciu Żydów, którzy ukrywali się w lesie i zostali wydani Niemcom".
W pozwie wskazano, że publikacja profesorów Grabowskiego i Engelking zaprezentowała fałszywą wersję, a takie działania godzą w dobra osobiste nie tylko samej bratanicy, ale każdego Polaka. Apelacje od tego wyroku wniosły obie strony procesu.
W poniedziałek Reduta Dobrego Imienia, która wspiera Filomenę Leszczyńską w procesie przeciwko autorom "Dalej jest noc" poinformowała, że Grabowski i Engelking nie muszą przepraszać za stwierdzenia zawarte w książce – zdecydował tak Sąd Apelacyjny w Warszawie. Wyrok jest prawomocny.
Świrski: Składamy kasację
Prezes RDI Maciej Świrski zapowiedział złożenie kasacji. "Wyrok wydany. Jest zdumiewający – a zwłaszcza uzasadnienie. Z jednej strony sędzia mówi o dobrach osobistych osób zmarłych, a z drugiej mówi o niedopuszczalności weryfikacji badań prowadzonych przez historyków. Pani Filomena Leszczyńska mówi: «Walczymy dalej». Składamy kasację" – poinformował Świrski na swoim profilu na Twitterze.
Książka "Dalej jest noc. Losy Żydów w wybranych powiatach okupowanej Polski" pod redakcją m.in. Engelking i Grabowskiego została wydana w 2018 r. i wywołała mnóstwo kontrowersji w środowisku historyków.
Czytaj też:
Polacy, Żydzi, ale naziści zamiast Niemców. Głośna książka pod lupą IPNCzytaj też:
Żydowskich policjantów z getta zamienili na polskich. Odkrycie historyka poraża