Od kilku miesięcy, a szczególnie od momentu rozpoczęcia nowej fazy wojny Rosji przeciwko Ukrainie kwestia obrony granicy polsko-białoruskiej nie budzi takiego zainteresowania mediów, jak w początkowej fazie kryzysu, ale Polscy funkcjonariusze wciąż zmagają się z rozmaitymi incydentami.
Łukaszenka sprowadza migrantów
25 maja na terytorium Polski próbowało nielegalnie przedostać się z Białorusi 20 osób. Byli to m.in obywatele Jemenu, Egiptu i Iraku.
Zdarzenia miały miejsce na odcinkach w rejonie Czeremchy, Białowieży, Kuźnicy, Mielnika, Dubiczy Cerkiewnych i miejscowości Płaska.
Zatrzymano również obywatela Ukrainy, który nielegalnie przewoził trzech obywateli Jemenu i trzech z Egiptu.
Cudzoziemcy z Afryki i Bliskiego Wschodu
Ludzie kierowani w stronę polskiej granicy zwożeni są przez reżim prezydenta Aleksandra Łukaszenki z najróżniejszych państw.
Przykładowo w niedzielę 15 maja na polskie terytorium próbowało nielegalnie przedostać się z 27 cudzoziemców. W grupie tej byli między innymi obywatele Tunezji i Konga. Z kolei w sobotę 7 maja na terytorium Polski próbowali nielegalnie przedostać się m.in. obywatele Mali i Kuby.
W połowie kwietnia Straż Graniczna przekazała, że w sobotę z terytorium Białorusi do Polski usiłowało przedostać się 42 nielegalnych imigrantów, wśród których byli m.in. obywatele Nigerii, Somalii oraz Turcji.
Polscy funkcjonariusze wielokrotnie zostali obrzuceni kamieniami, pilnując polskiej granicy. W niektórych przypadkach napastnikami byli nie tylko agresywni Afrykanie i Arabowie, ale także członkowie białoruskich służb.
Czytaj też:
Bariera na granicy polsko-białoruskiej. Powstało już 90 proc. drogi technicznej wzdłuż ogrodzeniaCzytaj też:
Referendum także na Białorusi? Rosyjski portal: Łukaszenka wciąż odsuwa ten scenariusz