W porządku obrad na dzisiaj są tylko dwa punkty, dotyczące prac nad rządowym projektem ustawy o zakupie preferencyjnym paliwa stałego przez gospodarstwa domowe oraz rządowym projektem ustawy o środkach nadzwyczajnych mających na celu ograniczenie wysokości cen energii elektrycznej oraz wsparciu niektórych odbiorców w 2023 roku.
Budka o komisji śledczej. Riposta Mateckiego
Głównym tematem wypowiedzi posłów jest jednak kolejna odsłona afery taśmowej.
Podczas posiedzenia Sejmu, Budka zawnioskował – w imieniu klubu Koalicja Obywatelska – o przerwanie obrad i wprowadzenie do porządku punktu dotyczącego "powołania komisji śledczej do wyjaśnienia afery szpiegowskiej (tzw. afery taśmowej - red.) i wpływu rosyjskich służb".
– Już nie tylko na obalenie polskiego rządu (w 2015 roku - red.), ale przede wszystkim na ostatnie siedem lat polityki energetycznej w Polsce. To co zrobiliście w ostatnich godzinach, tylko potwierdza tezę, że ta sprawa musi być wyjaśniona w całym swoim aspekcie – tłumaczył lider PO, oskarżając Prawo i Sprawiedliwość o uzależnienie polskiej branży energetycznej od rosyjskiego węgla.
– Ale przede wszystkim, to co zrobiliście w ostatnich godzinach, pokazuje wasze putinowskie metody walki z opozycją – dodał Budka.
"Borys Budka co ty dzisiaj taki krzykliwy, może weź pooddychaj przez papierową torbę z Biedronki. To podobno pomaga na nerwy" – zadrwił w odpowiedzi na zachowanie lidera PO radny PiS ze Szczecina Dariusz Matecki.
Nowe informacje ws. afery taśmowej
W tym tygodniu lider Platformy Obywatelskiej Donald Tusk zapowiedział powołanie sejmowej komisji śledczej w sprawie tzw. afery taśmowej. Propozycja byłego premiera to pokłosie materiału "Newsweeka", którego dziennikarze stwierdzili, że wspólnik Marka Falenty (skazanego za zorganizowanie podsłuchów) miał zeznać, iż taśmy z restauracji "Sowa i Przyjaciele", zanim trafiły do mediów, były w rękach rosyjskich służb.
Tuskowi w środę odpowiedział minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Szef resortu sprawiedliwości i prokurator generalny ujawnił zeznania Marcina W., który był jednym z przesłuchiwanych w śledztwie dotyczącym tzw. afery taśmowej. W. zeznał między innymi, iż wręczył Michałowi Tuskowi – synowi Donalda Tuska – reklamówkę z 600 tys. euro łapówki dla polityków i działaczy Platformy Obywatelskiej.
Czytaj też:
Komisja śledcza? Sobolewski: Będziemy się przyglądali treści wnioskuCzytaj też:
"Kłamać, kłamać, kłamać". Czarnek: Tusk od roku zajmuje się kłamaniem