O szczegółach mówili podczas konferencji prasowej Konfederacji poseł Dobromir Sośnierz i Michał Wawer.
Wawer: Niedzielski był zwolennikiem "certyfikatów" covidowych
– Nie jest to pierwszy raz kiedy minister Niedzielski pokazuje, że jest chyba przeciwnikiem istnienia tajemnicy lekarskiej. Tu mamy do czynienia z pojedynczym przypadkiem, natomiast w okresie pandemii to właśnie minister Niedzielski ramię w ramię z politykami Lewicy był najgorętszym zwolennikiem tego, żeby w zakresie szczepień na COVID i naszego stanu zdrowia w kontekście COVIDU w ogóle zrezygnować z tajemnicy lekarskiej i medycznej – przypomniał Michał Wawer, przypominając tzw. certyfikaty covidowe.
– To były rzeczy, które najwyraźniej zdaniem ministra zdrowia nie wchodziły w zakres naszego konstytucyjnego prawa prywatności – dodał.
200 milionów dawek
Wawer przypomniał także o kwestii ilości zamówień preparatów na COVID. Polityk powiedział, że minister Niedzielski jest bezpośrednio odpowiedzialny za to, że Polska wydała z budżetu kilka miliardów złotych na 200 milionów dawek szczepionek na COVID, co daje pięć dawek na każdego Polaka, wliczając w to dzieci i noworodki. W tej sprawie Konfederacja zawiadamiała już prokuraturę, przypomniał Wawer.
Przedstawiciel Konfederacji dodał, że szczepionki nie były potrzebne w takiej ilości. – Wszystkich jeszcze nawet nie odebraliśmy, ale za wszystkie płacimy i większość tych, które teraz odbieramy od firm takich jak Pfizer, idą po prostu do zniszczenia, generując kolejne milionowe koszty – powiedział.
Konfederacja: Trudno uwierzyć, że nie stanął przed sądem
– Naprawdę trudno uwierzyć, że człowiek, który wyrządził tyle szkód w polskim życiu publicznym w dalszym ciągu pełni funkcję ministra zdrowia, nie mówiąc już o tym, że trudno uwierzyć, że do tej pory nie stanął przed sądem. Ponownie wzywamy premiera Morawieckiego do natychmiastowej dymisji ministra Niedzielskiego, a prokuraturę wzywamy do rzetelnego zajęcia się tą sprawą i postawienia pana Adama Niedzielskiego przed sądem, bo tam jest jego miejsce – podkreślił Wawer.
Opozycja a tajemnica lekarska
Wcześniej politycy Konfederacji zwrócili uwagę na brak konsekwencji w postępowaniu polityków pozostałych partii opozycyjnych. Czytamy o tym na profilu ugrupowania na Facebooku.
"Niedawno politycy i media żądali przymusowego przekazania dostępu do tajemnicy lekarskiej kelnerowi…"
"Jeszcze niedawno politycy i media żądali przymusowego przekazania dostępu do tajemnicy lekarskiej kelnerowi w restauracji czy obsłudze w kinie, atakując Konfederację za obronę podstawowych praw obywatelskich" – przypomina Konfederacja.
Chodzi właśnie o tzw. paszporty covidowe. Konfederacja konsekwentnie sprzeciwiała się ustanowieniu wymogu posiadania tego "certyfikatu" wobec Polaków, czego nie można powiedzieć o wszystkich formacjach opozycyjnych.
Lewica wprost wzywała nie tylko do ich wprowadzenia, ale także do przymusowych szczepień przeciwko COVID. Podczas rozmowy z Polsat News w styczniu 2022 roku poseł Magdalena Biejat stwierdziła, że należy wpisać tę szczepionkę na listę obowiązkowych, a przymus egzekwować karami administracyjnymi. "Grzywny, przede wszystkim grzywny" – powiedziała.
Sławomir Mentzen przekonywał natomiast, m.in. także na antenie Polsat News, że prawa obywatelskie należą się Polakom na mocy polskiej konstytucji, a nie na mocy subskrypcji u Pfizera.
"Teraz ci sami politycy i media są oburzeni złamaniem tajemnicy lekarskiej przez ministra Niedzielskiego. Jedna wielka HIPOKRYZJA" – napisano na profilu Konfederacji.
Spór o wpis na Twitterze i recepty
Cała sprawa wybuchła w mediach w piątek, kiedy Adam Niedzielski zamieścił na Twitterze wpis, w którym zdementował nieprawdziwe jego zdaniem informacje przekazane przez TVN24. Według relacji stacji, pacjenci po operacjach ortopedycznych w Poznaniu nie dostali przez dwa dni recept na leki przeciwbólowe.
Minister napisał, że jeden z lekarzy wystawił dla siebie receptę na leki grupy psychotropowych i przeciwbólowych.
W reakcji Naczelna Izba Lekarska zapowiedziała, że złoży do prokuratury zawiadomienie w tej sprawie i poinformowała premiera, że dałasza współpraca środowiska lekarskiego z ministrem stała się niemożliwa. Natomiast minister wydał oświadczenie, w którym wskazał, że rozpowszechniane przez opozycję i środowisko lekarskie twierdzenia o złamaniu przez niego prawa są fałszywe.
Czytaj też:
Lekarz domaga się od Niedzielskiego przeprosin i wpłaty 100 tys. złCzytaj też:
Będzie dymisja w rządzie? Media: Los jednego z ministrów "niemal przesądzony"