Rosyjska rakieta nad Polską. Jest reakcja z Ukrainy

Rosyjska rakieta nad Polską. Jest reakcja z Ukrainy

Dodano: 
Flagi Polski i Ukrainy, zdjęcie ilustracyjne
Flagi Polski i Ukrainy, zdjęcie ilustracyjne Źródło:PAP / Darek Delmanowicz
Rzecznik Sił Powietrznych Ukrainy płk Jurij Ihnat skomentował fakt, iż na terytorium Polski wleciała rosyjska rakieta.

W piątek od strony granicy z Ukrainą wleciał na terytorium Polski "niezidentyfikowany obiekt powietrzny". W nocy z czwartku na piątek Rosja przeprowadziła największy atak rakietowy na Ukrainę od kilku miesięcy. Pociski i drony zostały wystrzelone na kilka największych miast, w tym Lwów.

– Wszystko wskazuje na to, że rakieta rosyjska wtargnęła w polską przestrzeń powietrzną – przekazał generał Wiesław Kukuła. – Rakieta opuściła naszą przestrzeń powietrzną. Mamy potwierdzenia radarowe, krajowe i sojusznicze – poinformował szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego podczas konferencji prasowej po spotkaniu w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego.

Ihnat komentuje

– Pojawienie się niezidentyfikowanego obiektu na niebie nad Polską po ataku rakietowym Rosji na Ukrainę to kolejna oznaka konieczności wzmocnienia obronności Ukrainy – powiedział rzecznik Sił Powietrznych Ukrainy płk Jurij Ihnat.

Ihnat zaznaczył, że Rosja atakuje terytoria przygraniczne, w tym na zachodzie. W obwodzie lwowskim i iwano-frankowskim.– To jeszcze jeden znak i sygnał dla naszych partnerów, by wzmocnić Ukrainę niezbędną ilością środków, byśmy stali się tarczą pomiędzy agresorem i Europą, by obronić siebie i ich – wskazał.

– Jak widać, mamy do czynienia z potężnymi atakami, w powietrzu lata dużo wszystkiego i takie przypadki zdarzają się już nie po raz pierwszy. Dolatują nawet na terytorium Rumunii (…). To samo działo się na terytorium Polski w ubiegłym roku – mówił rzecznik Sił Powietrznych Ukrainy.

Zmasowany atak Rosji

W nocy z czwartku na piątek Rosja przeprowadziła największy atak rakietowy na Ukrainę od kilku miesięcy. Najnowszy bilans ofiar to 12 osób zabitych i ponad 70 rannych.

Minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba stwierdził że chciałby, aby świat usłyszał odgłosy eksplozji, które nawiedziły Ukrainę rankiem 29 grudnia, i że powinno to stanowić zachętę do dalszego wsparcia finansowego i wojskowego dla Ukrainy.

"Dzisiaj miliony Ukraińców obudziły się przy głośnych dźwiękach eksplozji. Chciałbym, żeby te odgłosy eksplozji na Ukrainie były słyszalne na całym świecie. We wszystkich głównych stolicach, siedzibach i parlamentach, w których obecnie toczy się debata nad dalszym wsparciem dla Ukrainy. We wszystkich redakcjach, które piszą o 'zmęczeniu' lub o rzekomej gotowości Rosji do 'negocjacji'" – wskazał. Szef MSZ dodał, że te dźwięki są tym, co Rosja naprawdę chce powiedzieć.

"Naszą jedyną zbiorową reakcją może i musi być ciągła, solidna i długoterminowa pomoc wojskowa i finansowa dla Ukrainy. Tylko większa siła ognia może uciszyć rosyjski terror" – podsumował Dmytro Kułeba.

Czytaj też:
Gen. Kukuła: Rosyjska rakieta wleciała w polską przestrzeń powietrzną
Czytaj też:
Rosyjska rakieta w Polsce. Mosiński: Szef MON trochę przysnął

Źródło: X / gazeta.pl
Czytaj także