Rolnicy zakończyli protest głodowy w Sejmie. Protestujący otrzymali zaproszenie na rozmowę – ale nie od premiera, tak jak tego oczekiwali – ale od prezydenta – podała rozgłośnia RMF FM.
Andrzej Duda był w środę w Sejmie przy okazji wystąpienia szefa MON. Prezydent spotkał się z protestującymi i zaprosił na pogłębione rozmowy w Pałacu Prezydenckim.
Jednocześnie rolnicy wciąż liczą na rozmowę z premierem Donaldem Tuskiem. – My czekamy, w każdej chwili jak tylko będzie jego wola, przyjeżdżamy na spotkanie – powiedział jeden z rolników. Uczestnicy strajku domagali się od rządzących zablokowania wprowadzania w życie zapisów Zielonego Ładu.
Kołodziejczak do rolników: Niech głodują
O strajkujących rolnikach ostro wypowiadał się Michał Kołodziejczak. – Protest nie ma żadnego uzasadnienia merytorycznego i gospodarczego. To jest dla mnie polityczne działanie, które możemy nazwać hucpą polityczną – ocenił.
– Mamy różne służby, które powinny wychwytywać, sprawdzać i to jest bardzo możliwe, że inspiracje różnego rodzaju tych osób, które źle życzą Polsce, mogą trafiać do tych, którzy robią takie protesty – dodał.
Jego zdaniem nie ma mowy o żadnych strajku rolników, tylko o proteście "kilku ludzi", którzy "z rolnictwem nie mają wiele wspólnego".
– Niech śpią, a jak trzeba, to głodują. Dla mnie to jest nieadekwatne do sytuacji. To, co robią, to jest inwencja artystyczna – stwierdził wiceminister w rozmowie z "Faktem".
Plan pomocy dla rolników
Niedawno rząd przyjął plan pomocy dla polskich rolników. Jest on odpowiedzią na skutki wojny rosyjsko-ukraińskiej i zmian, które w związku z tą wojną dotknęły polski rynek.
Wiceminister rolnictwa Michał Kołodziejczak podkreślił, że polski rząd nie pozostawia rolników bez pomocy. – To rozporządzenie jest konkretną pomocą dla polskich rolników, jest ono skierowane do sprzedawców zbóż, pszenicy, pszenżyta, mieszankach zbożowych, czy jęczmieniu – wskazywał.
Czytaj też:
"Rozumie język pani Ursuli". Sejm: Rolnicy zaapelowali do Tuska po niemieckuCzytaj też:
Sachajko: Powody, dla których protestują rolnicy, to nasz wspólny interes