Tajemnicze słowa Kaczyńskiego. "Odpowiem przy zamkniętych drzwiach"

Tajemnicze słowa Kaczyńskiego. "Odpowiem przy zamkniętych drzwiach"

Dodano: 
Prezes PiS Jarosław Kaczyński
Prezes PiS Jarosław Kaczyński Źródło: PAP / Leszek Szymański
– Opowiem o tym, ale jeśli się pan zdecyduje na chwilę zamkniętej rozprawy – powiedział Jarosław Kaczyński, podczas posiedzenia sejmowej komisji śledczej ds. afery wizowej. Była to odpowiedź na pytania szefa tego gremium Michała Szczerby.

Po godzinie 9. sejmowa komisja śledcza ds. afery wizowej rozpoczęła przesłuchanie prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego.

Kaczyński chciał wykluczenia Szczerby z posiedzenia komisji

Już na jego początku były premier złożył dwa wnioski. Pierwszy dotyczył przeniesienia przesłuchania na termin, w którym Sejm uzupełni skład komisji i będzie on zgodny z treścią ustawy. Drugi dotyczył przewodniczącego Michała Szczerby.

– Pan też uczestniczył w procederze (...) zabiegania o wizy i w związku z tym nie powinien być pan członkiem tej komisji. Składam wniosek o wyłączenie pana ze składu komisji –powiedział lider PiS, zwracając się do Szczerby.

W reakcji na ten zarzut szef komisji ds. afery wizowej oświadczył, że współpraca z rządem Mateusza Morawieckiego w tej sprawie była dla niego czymś "bardzo trudnym", jednak podjął to ryzyko w interesie Rzeczypospolitej Polskiej.

– Podjąłem się misji wyciągnięcia z białoruskiego więzienia dwóch Polaków. Zrobiłem to nie tylko na prośbę ich rodzin – tłumaczył.

Ostatecznie zarówno do przełożenia przesłuchania, jak i wykluczenia Szczerby nie doszło.

Padło pytanie o publiczną wypowiedź. Kaczyński: Odpowiem przy zamkniętych drzwiach

Następnie Kaczyński podkreślał, że proceder zarzucony jego ugrupowaniu "nie miał miejsca". Jak wskazywał, "miało miejsce przestępstwo". – Państwo zareagowało na to przestępstwo w sposób właściwy – powiedział.

W czasie przesłuchania prezesa PiS przywołano jedną z jego publicznych wypowiedzi. Do niej w swoim pytaniu nawiązał Michał Szczerba.

– Pan aferę korupcyjną wokół wiz, ministra Wawrzyka, Edgara Kobosa nazwał: "niewielkie przestępcze przedsięwzięcie, które wpadło przez przypadek i nastąpiła reakcja". Czy pan mógłby komisję poinformować przez jaki przypadek to przestępcze niewielkie przedsięwzięcie wpadło? – zapytał poseł KO.

– Przy drzwiach zamkniętych tak – odparł Kaczyński. Takie postawienie sprawy tłumaczył interesami o "charakterze czysto osobistym".– Tutaj nie ma żadnych spraw związanych z bezpieczeństwem państwa, tylko po prostu z prywatnością – kontynuował i dodał: "Ta osoba, o którą chodzi, nie ma ze mną żadnych związków rodzinnych ani jakichkolwiek".

Prezes nie chciał ujawnić na otwartym posiedzeniu czy chodzi o osobę związaną z którymś z polityków jego ugrupowania. – Opowiem o tym, ale jeśli się pan zdecyduje na chwilę zamkniętej rozprawy – podkreślił.– To jest osoba związana z kimś, kogo znam, ale osobiście jej nie znam – dodał.

Kaczyński został także zapytany, czy wobec współmałżonki lub współmałżonka któregoś z istotnych polityków PiS była kreowana propozycja korupcyjna, alternatywna wobec Edgara Kobosa. Tu odpowiedź była zdecydowana: "Nie było takiej propozycji".

Czytaj też:
Jarosław Kaczyński nie pojawił się na komisji śledczej. Szczerba nie przebiera w słowach
Czytaj też:
Jest decyzja ws. doprowadzenia Obajtka. Sąd mówi "nie" komisji śledczej
Czytaj też:
Kaczyński o śmierci polskiego żołnierza. Padły mocne słowa

Opracowała: Anna Skalska
Źródło: Interia.pl / 300polityka.pl
Czytaj także