"Newsweek" tłumaczy Tuska. "Jest zirytowany, ale nie może zrobić porządku"

"Newsweek" tłumaczy Tuska. "Jest zirytowany, ale nie może zrobić porządku"

Dodano: 
Członkowie rządu Donald Tuska w Sejmie
Członkowie rządu Donald Tuska w Sejmie Źródło: Katarzyna Kwaczyńska / Kancelaria Sejmu
Według "Newsweeka" Donald Tusk jest zirytowany tym, co dzieje się w koalicji i "chciałby robić porządek", ale nie może.

Powodem "wściekłości" Donalda Tuska mają być koalicjanci, którzy swoimi wypowiedziami medialnymi wywołują chaos i społeczne wątpliwości. Dlatego posiedzenia rządu przebiegają w coraz bardziej napiętej atmosferze. – Najbardziej zestresowana chyba jest Joanna Knapińska, prezes Rządowego Centrum Legislacji, bo musi tłumaczyć im [ministrom – red.], że opowiadają głupstwa – twierdzą informatorzy "Newsweeka", biorący udział w obradach. "Trzeba ogarnąć przede wszystkim ministry i ministrów, którzy chcieliby wydać za dużo, i to najlepiej nie ze swojej kasy. Mają wiele pomysłów dla swoich kolegów i koleżanek" – czytamy.

Tusk nie lub prymusów

– Mamy tu kilka prymusek, które po pierwsze są bardzo pilne, bo są pierwszy raz w rządzie, a po drugie bardzo aktywne i na każdym posiedzeniu muszą zabrać głos– wskazują informatorzy. A to ma przeszkadzać premierowi, który wolałby, aby jego podwładni nie wychodzi przed szereg. Kogo Tusk najchętniej pozbyłby się z rządu? – Nie ma chemii z Dziemianowicz-Bąk, na pewno nie jest fanem Hennig-Kloski – wskazuje informator tygodnika. Dodatkowo szefa rządu ma coraz bardziej irytować "powolność działań w wymiarze sprawiedliwości". – Jest poczucie, że gdyby to zostało załatwione, to wszystko poszłoby już z górki. Odbyło się kilka trudnych rozmów z Adamem Bodnarem – przekonują rozmówcy "Newsweeka".

I choć Tusk chciałby dokonać zmian personalnych, to według gazety nie może. "Premier ma przez koalicjantów związane ręce. W rządzie 12 ministrów to jego ludzie, z tego dwoje nie zarządza samodzielnymi resortami. Reszta to ministrowie koalicyjni i premier może negocjować ze swoimi partnerami, ale na razie nie może niczego nakazać" – czytamy. "W kuluarach pojawia się koncepcja, że zmiany w rządzie będą, ale dość niewielkie. Raczej kosmetyka i uporządkowanie – także emocji – w niektórych resortach" – podał tygodnik.

Czytaj też:
Słabnie poparcie dla rządu i Tuska. "Tyle miał rząd Morawieckiego po 4 latach"
Czytaj też:
Możliwa koalicja PiS z PO? Czarnek: Porządni ludzie mają dość Tuska

Źródło: Newsweek
Czytaj także