Były minister edukacji był gościem Radia Plus. Prowadzący pytał go o tarcia w koalicji i to, czy są one szansą dla PiS. – Zdaje się, że na linii PSL-KO najwięcej jest trudności. Czy pana zdaniem PSL to potencjalny koalicjant PiS jeszcze w X kadencji Sejmu? Może mieć miejsce takie przetasowanie? – zapytał Jacek Prusinowski.
– Powiem więcej, może pana zaskoczę. Nie biorę pod uwagę PSL-u jako PSL-u. Biorę po uwagę nie tylko PSL, ale część posłów PSL-u i część posłów PO. Naprawdę są i tacy, którzy patrzą na to, co się dzieje krzywo, zaledwie po 9 miesiącach – odparł Czarrnek.
Kuluarowe rozmowy
– Mówią to panu? Takie rozmowy się odbywają? – dopytywał gospodarz "Sedna Sprawy". – Tak jest, kuluarowe oczywiście. Nie będę przesądzał tego, co się będzie działo w ciągu trzech lat. Ta koalicja tak czy inaczej do końca kadencji nie przetrwa. A kto będzie rządził w miejsc koalicji? To naprawę nie musi być tylko PSL, Konfederacja i PiS. To może być nawet część PSL-u, Konfederacja i PiS, czy PSL, część Konfederacji i PiS z uzupełnieniem posłów KO, która ma też ciekawych posłów. Patrzą z boku na to wszystko i przecierają oczy ze zdumienia, że tak można krajem zawiadywać. Oczywiście nazwisk nie zdradzę – zastrzegł polityk PiS.
– Z ręką na sercu pan powie, że to nie jest blef? Powie pan, że są połowie PO, którzy są gotowi współpracować z PiS-em? – ni dowierzał prowadzący.
Przemysław Czarnek potwierdził. – Z ręką na serduchu powiem panu, że jest sporo posłów PO, który nie podoba się sposób działania Tuska, zarządzania państwem. Nie podoba się agresja i łamanie podstawowych standardów prawa. Nie podoba się choćby wchodzenie do domu Roberta Bąkiewicza o 6 rano bez żadnego powodu. Nie podoba się zachowanie Romana Giertycha, który unika prokuratury, a któremu stawia się zarzuty przywłaszczenia 72 mln zł. Naprawdę są tam przyzwoici ludzie. Może nie ma ich wielu, ale wystarczająco, żeby w perspektywie czasu stworzyć z nimi jaką koalicję. Ta koalicja, która dzisiaj rządzi nie dotrwa. Jeśli Tusk nie dojedzie do Karpacza, bo Kosiniak-Kamysz tam dostał nagrodę, to taka wywrotka jest bardzo możliwa. Moim zdaniem po wygranej kandydata PiS w wyborach prezydenckich – podsumował.
Czytaj też:
"Tu nie ma przypadku". Tusk znów pyta o zgodę DudęCzytaj też:
Tusk nie pojawił się w Karpaczu. Zaskakujące kulisy