Władysław Kosiniak-Kamysz oraz wiceminister obrony narodowej Cezary Tomczyk zaprezentowali raport z prac zespołu ds. oceny funkcjonowania podkomisji smoleńskiej, któremu przewodził pułkownik pilot Leszek Błach. Kontrola trwała od stycznia.
– Ten raport ma 790 stron. To ten raport, który szanowny zespół w dniu wczorajszym przez koordynującego pracę w resorcie ministra Tomczyka został mi przedłożony. Wczoraj się z finalnymi już wnioskami zapoznałem – stwierdził Władysław Kosiniak-Kamysz na konferencji prasowej.
Kosiniak-Kamysz: Naruszenia we wszystkich badanych aspektach
Wicepremier mówił dalej, że wniosek generalny płynący z tego raportu odnosi się do funkcjonowania komisji, a jego zespół negatywnie ocenił działanie podkomisji smoleńskiej we wszystkich badanych aspektach: gospodarności, legalności, celowości oraz rzetelności. – We wszystkich celach, jakie postawiliśmy przed zespołem, zbadania najbardziej rzetelnego, uczciwego, wiarygodnego, we wszystkich tych kryteriach wskazano naruszenia – mówił dalej.
– Kłamstwo, zło, nienawiść, która podzieliła Polaków nie wzięła się znikąd. Ktoś za to odpowiada, politycznie, a jeżeli przekroczył swoje działania, wykroczyły poza ramy prawa, również prawnie. I niewątpliwie zburzenie, zniszczenie wspólnoty i za sianie zamętu, ten podział społeczny, był wywołany celowo. On też obniża, a wręcz zagraża często bezpieczeństwu państwa polskiego – mówił dalej.
Kosiniak-Kamysz: Chodzi o ponad 81 mln zł
Wicepremier ocenia, że prawdziwym celem działania podkomisji było potwierdzenie hipotezy o wybuchu i odrzucanie wszystkich innych argumentów, ekspertyz, które tej hipotezy nie potwierdzały. – Czyli ten cel był ściśle określony od początku, nie wyjaśnienie katastrofy, tylko potwierdzenie swojej hipotezy– stwierdził Władysław Kosiniak-Kamysz.
– To Antoni Macierewicz, bo on jest tutaj odpowiedzialny od samego początku do końca, przewodził, zanim jeszcze powstała podkomisja, a podkomisja miała służyć osiągnięciu tego celu – mówił dalej.
Wicepremier stwierdził, że Skarb Państwa poniósł na rzecz działania komisji Macierewicza ponad 81 mln zł. – To materiał, który będzie stanowił podstawę do złożenia wniosków do prokuratury i takie wnioski są przygotowywane na wszystkich tych, którzy ponoszą odpowiedzialność, zarówno w wykonaniu, działaniu komisji, jak i braku nadzoru nad tą komisją – kontynuował.
Czytaj też:
Osiem lat wodzenia za nosCzytaj też:
Siemoniak o Macierewiczu: Nie ma osoby, która odegrała w polityce gorszą rolę