Jak relacjonowała dziennikarka TVN24, na spotkaniu parlamentarzystów we wtorek "obecność była obowiązkowa".
Relacja z klubu KO: Tusk uderzył pięścią w stół
Jeden z informatorów przekazał, że premier "walnął pięścią w stół, ale zrobił to, jak na siebie, wyjątkowo delikatnie". – To było jak kazanie o roli internetu w kampanii wyborczej – powiedział rozmówca TVN24.
Donald Tusk miał powiedzieć zgromadzonym, że jeśli parlamentarzyści nie wiedzą, jak skomentować dane wydarzenie i jakie wideo nagrać, to powinni kopiować pomysły od innych i od niego.
– To kopiujcie innych. Kopiujcie mnie – apelował Tusk, cytowany przez TVN24. Jak zaznaczył, bez obecności w sieci Koalicji Obywatelska nie wygra wyborów.
Premier ma raport z listą nazwisk
Z nieoficjalnych doniesień wynika, że Tusk miał przy sobie raport, w którym zawarte były dane o zaangażowaniu polityków w mediach społecznościowych.
– Mam tu listę nazwisk najbardziej, najmniej i średnio aktywnych – miał powiedzieć szef rządu i zaznaczyć, że aktywność polityków w sieci jest monitorowana przez specjalną "aplikację".
– Byłam w szoku, że partia tak dokładnie nas monitoruje – powiedziała jedna z uczestniczek posiedzenia klubu. Na tym samym spotkaniu miał paść postulat powołania "Grupy Prostownik", której członkowie zamieszczaliby określone wpisy w mediach społecznościowych, "odpowiadaliby na dezinformację i prostowali kłamstwa na temat działalności ich rządu".
Jak podaje z kolei Wirtualna Polska, politycy KO mają być "rozliczani" z aktywności w mediach społecznościowych w trakcie kampanii Rafała Trzaskowskiego. – Szef oczekuje większego zaangażowania. Mówienia o tym, co robimy, pełnej aktywności w kampanii Rafała Trzaskowskiego – powiedział jeden z rozmówców WP. – Chodzi również o walkę z fejkami, m.in. autorstwa PiS czy Konfederacji, o przebijanie się do wyborców z naszą ofertą w internecie – dodał drugi.
Czytaj też:
"Kaczyński mówi, że zrobiliście zamach stanu". Tusk publikuje nagranieCzytaj też:
"Niemieckie popychadło". Romanowski odpowiada Tuskowi