Podczas konferencji prasowej Hołowni w Ostrołęce (woj. mazowieckie) jedna z kobiet zadała mu pytanie, dlaczego w niektórych sytuacjach staje po stronie rządu, a w innych go krytykuje.
– Został pan marszałkiem dzięki temu, że w ostatnich wyborach wygrała koalicja. Pan jest jednym z koalicjantów. Nie bardzo mogę pojąć, dlaczego pan się tak odcina? Mówi pan tak, jak panu wygodnie, raz "tak, nasz rząd", a potem podejmuje się pan ostrej krytyki – argumentowała.
Dodała, że nie wie, jak Hołownia chce osiągnąć najwyższe stanowisko w Polsce. – Pan już w tej chwili jest na szczycie tak zwanych pierwszych stanowisk. A pan w tej chwili konkuruje w ramach koalicji, podejmuje się krytyki. Ja z racji mojego sędziwego wieku chcę pana prosić, żeby pan trochę złagodniał w swoich zapędach – stwierdziła.
Wiele osób oczekuje, żebyście w ramach koalicji częściej ze sobą rozmawiali i doszli do porozumienia – argumentowała. – Marzę o tym – dopowiedział Hołownia.
"Dlaczego pan się się tak odcina?", "na kogo pani głosowała?". Spięcie na spotkaniu z Hołownią
Następnie zadał jej pytanie, na kogo głosowała w poprzednich wyborach. Kiedy odpowiedziała, że na Rafała Trzaskowskiego, Hołownia stwierdził: "I to jest odpowiedź na pytanie. Jest pani wyborczynią Platformy Obywatelskiej".
Kobieta zaprzeczyła, przekonując, że nie jest związana z żadną partią.
– Polacy wybrali koalicję i współpracę, a my zgodziliśmy się na to, że to Donald Tusk będzie premierem Rzeczpospolitej i nim jest, i ten rząd jest rządem koalicyjnym, jest rządem bardzo trudnym, w którym są sprzeczne interesy. Dlatego ja i Władysław Kosiniak-Kamysz zaproponowaliśmy, żeby koalicja wystąpiła z wspólnym kandydatem na prezydenta. Ta propozycja została po dwóch godzinach odrzucona przez Platformę Obywatelską. A po czterech godzinach przez Lewicę. Więc niestety nie będziemy mieli wspólnego kandydata na prezydenta – powiedział Hołownia.
– Natomiast jeżeli dzisiaj chce mi ktoś powiedzieć, że znowu musimy być skazani na wybór między dobrem a złem, to ja chcę powiedzieć, że tych wyborów w Polsce jest więcej, i że możliwych jest dwóch demokratycznych kandydatów na prezydenta. (...) Nie zgadzam się z panią i nie zgadzam się na Polskę, w której znowu będzie albo PiS, albo PO – oświadczył.
Czytaj też:
Gdyby wybory prezydenckie odbyły się w niedzielę. Jest nowy sondaż