Większości zaprezentowanych punktów programu nie trzeba byłoby podnosić, ani o nich dyskutować, gdybyśmy żyli w nieco mniej zwariowanej rzeczywistości, a władze bardziej trzymały się zasad i norm konstytucji. Zdaniem Sławomira Mentzena w polskiej polityce najbardziej brakuje obecnie zdrowego rozsądku, dlatego między innymi o jego przywróceniu była ta konwencja.
Przemówienie Ewy Zajączkowskiej-Hernik dotyczyło rezultatów ideologii imigracjonizmu realizowanej w praktyce przez Komisję Europejską i rządy części państw członkowskich Unii na terytorium Europy. Polityk przypomniała jasne i oczywiste stanowisko Konfederacji wobec paktu migracyjnego oraz otwierania Polski na masową migrację z państw obcych kulturowo.
Konfederacja: Nie dla masowej imigracji
– Na całym świecie jest jeden kontynent, który na własne życzenie ściąga sobie na głowę ogromne zagrożenie. Kontynent, który w pełni świadomie sprowadza na swój teren morderców, terrorystów, gwałcicieli, handlarzy bronią, narkotykami, dziećmi i kobietami – to jest Europa – powiedziała.
Polska deputowana do unijnego parlamentu podkreśliła, że Europa obumiera na swoje własne życzenie. – Europa nie jest już bezpiecznym miejscem do życia. Doprowadziły do tego skompromitowane, oderwane od rzeczywistości, skorumpowane europejskie elity – podkreśliła, podając kilka przykładów tylko z ostatnich tygodni z niezliczonych ataków imigrantów z Afryki i Bliskiego Wschodu na Europejczyków.
Zajączkowska: Rządzący UE nie chcą rozwiązać problemu migracji
Europoseł przypomniała, że Konfederacja opowiada się za deportacjami kryminalistów z dożywotnim zakazem wjazdu do Polski, a dla morderców należy przywrócić karę śmierci. Zwróciła uwagę – a w PE zajmuje się tematyką migracji – że zachodnie "elity" nie radzą sobie z problemem migracji, ponieważ nie chcą sobie z nim poradzić. Nie tylko nie przestały wpuszczać migrantów, ale forsują pakt migracyjny, którego istotą jest – przypomniała Zajączkowska – relokowanie ich po wszystkich państwach członkowskich UE.
Przypomnijmy, że zachodnioeuropejska lewica celowo sprowadza imigrantów mających duży potencjał wrogości wobec tradycyjnej europejskości. Idea zasiedlenia kontynentu Afrykanami i Arabami bierze się z tego, że lewica nie znosi takiej Europy, jaką zastała – choć w znacznej stopniu postchrześcijańskiej, to nadal z elementem narodowym, którego lewica także nienawidzi.
Zielony Ład – Wierutna bzdura do odrzucenia
Anna Bryłka zwróciła uwagę, że Konfederacja od lat konsekwentnie wzywa do wycofania Polski z realizacji unijnej polityki Zielonego Ładu z uwagi na gigantyczne koszty przedsięwzięcia, które ponoszą i będą ponosić polscy obywatele jeśli podporządkowywanie całości zagadnień ekonomicznych i społecznych ideologii klimatycznej nie zostanie w Europie zastopowane.
Polityk stwierdziła, że brnąc w Zielony Ład mimo wiadomych skutków tego przedsięwzięcia, unijny establishment czyni z Europy chorego człowieka świata, który zamiast się rozwijać, jest kolonizowany. Mówiła o tym, że kierujące Unią „elity”, będąc już kompletnie oderwanymi od realnych spraw europejskich społeczeństw, wciąż nie są w stanie pojąc, dlaczego cały świat nie przystosowuje się do ich problemów. Wyrazem tego była scena z konferencji w Monachium, kiedy przedstawiciel niemieckiego establishmentu popłakał się po wystąpieniu J.D. Vance’a.
Działaczka Ruchu Narodowego przypomniała, że Komisja Europejska przyznała niedawno, że finansowała z pieniędzy europejskich podatników działania lobbingowe organizacji pozarządowych na rzecz Zielonego Ładu. – Oni sami wiedzą, że to jest tak wierutna bzdura, że trzeba zapłacić ponad 5 miliardów euro, żeby ktokolwiek w to uwierzył. To jest symbol tego imperium korupcji i biurokracji – konstatowała.
Komisja Europejska – największy wróg europejskiej gospodarki
Bryłka przywołała wyrażane przez polityków Konfederacji stanowisko, że największym wrogiem europejskiej gospodarki i bezpieczeństwa jest dziś Komisja Europejska. Nawiązała do ogłoszonej niedawno przez Ursulę von der Leyen „nowej” doktryny "Kompas konkurencyjności dla UE", która w swej istocie stanowi kontynuację tzw. zielonej transformacji, tyle że w nowej mutacji i pod inną nazwą.
– Europejski Zielony Ład to zamach na wolność, własność i bezpieczeństwo Polaków. Mówimy o tym od lat, a nie na potrzeby kampanii wyborczej, jak nasi konkurenci – zaznaczyła Bryłka. Podkreśliła, że nie ma zgody na podporządkowywanie polskiego rolnictwa ideologii klimatycznej, umowę Mercosur, zakazy samochodów spalinowych, zakazy wjazdu do wyznaczonych części miast (SCT), likwidowanie polskiego górnictwa, przymusowe remonty klimatyczne (EPBD), zakazy ogrzewania paliwami kopalnymi czy podatki klimatyczne (system ETS). – Polacy wiedzą, jak budować swoje domy i każda złotówka ma być wydawana zgodnie z ich planami, a nie planami komisarzy z Brukseli. Prezydent Menzten zawetuje implementację tych przepisów do krajowego porządku prawnego – mówiła Bryłka.
Ani jednego polskiego żołnierza na Ukrainie
Wiceprzewodniczący Nowej Nadziei Konrad Berkowicz przypomniał stanowisko Konfederacji wobec pomysłów angażowania polskich wojsk na Ukrainie do pilnowania sytuacji po zbliżającym się najprawdopodobniej rozejmie, a może nawet zakończeniu wojny.
Konfederacja od początku inwazji Rosji na Ukrainę wskazuje m.in., że czerwoną linią polityki państwa polskiego powinno być nie przystąpienie Polski do wojny, tylko narażanie Polski na przystąpienie do wojny. Zdaniem ugrupowania zarówno obecna, jak i poprzednia ekipa rządząca powinny zachowywać w tym zakresie zdecydowanie większą ostrożność. (Szersza argumentacja w kwestii niewysyłania żołnierzy Konfederacji tutaj).
Wolność
Berkowicz przypomniał postulaty w zakresie wolności słowa, wolności osobistej i wolności gospodarczej. Odnosząc się do przebiegu kampanii, powiedział, że po wielu latach walki istnieje szansa zakończenia trwającej od dwóch dekad władzy POPiS-u. – Inni kandydaci rzeczywiście ostro ze sobą walczą, ale oni walczą o to, kto będzie zarządzał tym systemem, który trwa i był budowany przez dekadę w Polsce. Nasz kandydat chce ten system zmienić – mówił poseł. Swoje wystąpienie zakończył przypomnieniem jednego z filarów programu Konfederacji – zwalczenia w Polsce socjalizmu.
– Czas przywrócić normalność. Bo chyba wszyscy podpiszą się pod słowami: zaglądali do kufrów, zaglądali do waliz, nie zajrzeli do d***, tam miałem socjalizm – podsumował, nawiązując do swojego hot 16 challenge.
Bosak: Nie jesteśmy zbiorem zawodowych partyjnych biurokratów
Krzysztof Bosak mówił m.in. o różnicach między Konfederacją a pozostałymi partiami. Podobnie jak w swoich poprzednich wystąpieniach podniósł w tym kontekście kwestię wiarygodności i konsekwencji w działaniu. Prezes Ruchu Narodowego powiedział, że Konfederacja ma coraz większy elektorat, ponieważ coraz więcej ludzi nie chce głosować na polityków, którzy jedno mówią, drugie robią. Tymczasem Mentzen i Konfederacja w przeciwieństwie do konkurencji nie muszą co kampanię zmieniać swojego programu.
– Ile razy można głosować na tych, którzy jedno mówią, a drugie robią? Ile razy można wybierać ludzi, którzy rotują między partiami politycznymi o rzekomo sprzecznych programach? Dość tego. Czas na politykę opartą na stabilnych zasadach i konsekwencji. [...] Ta sala nie jest zbiorem zawodowych partyjnych biurokratów. Jesteśmy ideowcami, którzy chcą zmiany w dobrym kierunku [...] W Sejmie często czujemy się obco wśród zdeprawowanych ludzi, którzy dawno przestali wierzyć w cokolwiek. Ludzie, którzy nadstawiają uszu i słuchają, jaka jest aktualna linia i co mają powiedzieć. My nie chcemy mieć z nimi nic wspólnego. [...] Jeżeli ludzie rozczarowani swoim establishmentem politycznym chcą go odsunąć, to nie jest fala populizmu, to nie autorytaryzm – to jest demokracja – mówił, odnosząc się do histerii mainstreamu i nawoływać do zwiększenia cenzury wobec rosnącego poparcia w Europie dla prawicy.
Polityk podkreślał, że wyborcy wiedzą, czego się spodziewać po Konfederacji, czego nie można powiedzieć o innych ugrupowaniach, które często zmieniają programy i poglądy. Bosak przypomniał, że Mentzen odwiedzi w trakcie kampanii wszystkie powiaty w Polsce. – Spotyka się na żywo z Polakami, a nie tylko przez duże media – kontynuował.
Poland first. Make Europe Great Again
Bosak nawiązał do polityki na arenie międzynarodowej. Podkreślił, że muszą się skończyć frazesy i musi pojawić się pojęcie interesu narodowego. Zaznaczył, że potrzebna jest współpraca transatlantycka na zdrowych zasadach. – Musi pojawić się agenda, którą można nazwać Poland first – to było jedno z haseł naszej poprzedniej kampanii wyborczej. – Musi pojawić się hasło Make Europe Great Again. Europa musi podnieść głowę, a ma ją schyloną przed biurokratami z Brukseli – powiedział Bosak.
Zdrowy rozsądek
Punktem głównym było naturalnie przemówienie kandydata Konfederacji, które trwało 45 minut i naprawdę warto je wysłuchać w całości i dobrze przyswoić. Mentzen mówił m.in. o prostych i niskich podatkach, ograniczeniu wydatków państwa, konieczności obrony Polski przed masową migracją i Zielonym Ładem, a także potrzebie stworzenia warunków do rozwijania sztucznej inteligencji, budowy elektrowni jądrowej i przywrócenia ładu w wymiarze sprawiedliwości poprzez proponowany przez Konfederację reset konstytucyjny. Niezbędne jest także – podkreślał – niedopuszczenie w Polsce do wprowadzenia ustaw o tzw. mowie nienawiści, czyli mówiąc w skrócie – karania za poglądy czy prezentowanie informacji, które nie podobają się władzy.
Mentzen podkreślił, że proste oczywiste prawdy, którymi Donald Trump zszokował europejskie establishmenty, środowiska tworzące Konfederację głoszą od dawna. – Mówią nam, że jesteśmy radykałami. I pod jednym względem to rzeczywiście prawda. Jestem radykalnym zwolennikiem zdrowego rozsądku. Uważam że zdrowy rozsądek jest tym, czego w tej chwili najbardziej brakuje w polskiej polityce – powiedział parlamentarzysta.
Politycy nie szanują pieniędzy podatników
Mentzen podkreślił, że politycy w Polsce nie szanują ciężko wypracowywanych pieniędzy obywateli. Podał przykład przeznaczania ich na przywileje socjalne dla obywateli Ukrainy. Chodzi m.in. o to, że obywatele innego państwa otrzymują świadczenie socjalne 800 plus nawet jeśli nie mieszkają już w Polsce. Ponadto państwo polskie przeznacza pieniądze na leczenie Ukraińców, którzy nie płacą w Polsce składek. Polak, jeżeli nie jest ubezpieczony czy odpowiednio zarejestrowany jako bezrobotny, nie może być leczony w Polsce, a część Ukraińców może bezwarunkowo.
Mentzen przypomniał, że Konfederacja planuje najpierw radyklanie uprościć, a następnie obniżyć podatki. powiedział, że Polska ma najbardziej skomplikowane podatki w Europie. Przypomniał, że Konfederacja chce zlikwidować m.in. podatek od spadków, mieszkań czy kryptowalut, a wiele innych obniżyć. Postuluje też wprowadzenia ulgi mieszkaniowej. Mówił, że jeżeli zostanie prezydentem, każdy, kto ma kredyt hipoteczny, będzie mógł odliczyć od swojego kredytu odsetki tak, żeby płacić niższy podatek. Jako przykład absurdu polskiego systemu wskazał podatki od emerytur. – Dlaczego emeryci mają płacić podatek od pieniędzy, które już raz zostały opodatkowane? – powiedział.
Nasze wnuki nie uwierzą
– Mam tu wiadomość dla Rafała Trzaskowskiego, dla jego kolegów, podopiecznych z tego ostatniego pokolenia. Planeta nie płonie, za to kurczą się nasze portfele, przez Zielony Ład – stwierdził Mentzen, nawiązując do wypowiedzi prezydenta Warszawy i przypominając postulat odrzucenia Zielonego Ładu. – Jaka to jest bzdurna idea. Nasze wnuki nie uwierzą nam, że pozwoliliśmy, żeby ktoś tą głupotę wymyślił, zaprojektował, przegłosował, a potem oczekiwał od nas, że to sfinansujemy – mówił.
Powołując się na francuskie wyliczenia, Mentzen przypomniał, że koszty Zielonego Ładu idą w biliony, czego zresztą zwolennicy „ zielonej transformacji” nie kryją. – 250 tys. zł na każdego Polaka. [...] To pójdzie na remonty klimatyczne, na wymianę ogrzewania, wymianę drzwi, okien, dachów, samochodów spalinowych na elektryczne, stacji paliw na stacje ładowania, na zniszczenie w Polsce przemysłu, zniszczenie energetyki, kopalń, rolnictwa. [...] Efektem ma być, że za 20 lat ma być 1 stopień chłodniej. Czy naprawdę każdy z nas ma płacić 250 tys. zł za to, żeby za 20 lat było nam 1 stopień chłodniej? To już wolałbym te 250 tys. zł zainwestować w Amber Gold, wolałbym sobie kupić to gipsowe jajo Trzaskowskiego – oznajmił.
Przy czym obłędna idea zielonej, bezemisyjnej Europy ratującej rzekomo płonącą planetę i tak jest nierealizowalna, tłumaczył. Nawet jeśli Europejczycy się wyżyłują, zamienią kontynent w skansen, całkowicie porzucą przemysł i rolnictwo, to i tak nie obniżą temperatury o ten 1 stopień, bo przemysł i rolnictwo do reszty przeniosą się na inne kontynenty i tam będą produkować dwutlenek węgla.
Masowa migracja – masowa przestępczość
Mentzen mówił o zdecydowanym sprzeciwie Konfederacji wobec polityki „otwartych drzwi” na masową migrację.
– Elementarny zdrowy rozsądek nakazuje też niewpuszczanie do Polski imigrantów z Azji, Afryki, państw odmiennych od Polski kulturowo. Wszędzie, w całej Europie Zachodniej, gdzie pojawiają się imigranci, z Afryki, z Bliskiego Wschodu, tam drastycznie rośnie przestępczość. Tam przestępczość osiąga poziomy absolutnie niewyobrażalne dla Polaków – przypomniał ekonomista.
Podając przykłady polityk wskazał, że 97 proc. sprawców strzelanin w Szwecji to imigranci. W Wielkiej Brytanii przez ostatnie 20 lat liczba gwałtów wzrosła 7-krotnie. Podał też przykład Niemiec, gdzie mieszka 39 tys. Japończyków, którzy popełnili 2 przestępstwa z użyciem przemocy. Z kolei Algierczycy, których jest w Niemczech 26 tys. popełnili 1700 przestępstw z użyciem przemocy, czyli 800 razy więcej niż obywatele Japonii. – Są takie kultury, gdzie przemoc jest na porządku dziennym, gdzie w ten sposób rozwiązuje się problemy – zwrócił uwagę.
– Nie wszystkie kultury są takie same. Są kultur wysoko rozwinięte, takie jak polska, gdzie ludzie się szanują, nie napadają na siebie na ulicy, gdzie nie jest tolerowana przemoc, ale są takie kultury, gdzie przemoc jest na porządku dziennym, gdzie w ten sposób rozwiązuje się problemy. Jak będziemy wpuszczać do Europy, do Polski imigrantów z państw odmiennych kulturowo, to u nas też zacznie być tak, jak w tym momencie jest w Europie Zachodniej – ostrzegł parlamentarzysta.
– Polacy widzą, co się dzieje na Zachodzie i nie pozwolą na powtórkę w Polsce. Ochronią swoje żony, córki, matki. [...] Nigdy nie pozwolimy na masowe migracje z Azji czy z Afryki, Polacy nigdy się na to nie zgodzą! Nie pozwolimy na to! Szczelne granice to bezpieczne ulice – powiedział Mentzen. – Nie potrzebujemy w Polsce 49 Centrów Integracji Cudzoziemców. Potrzebujemy 49 centrów obliczeniowych, by nadążać za światem i rozwojem sztucznej inteligencji – mówił z kolei w wątku poświęconym technologii.
Mentzen: Lewica poniża kobiety. Chce je redukować do kwestii aborcji
W trakcie przemówienia kandydat Konfederacji na prezydenta odniósł się do jednego z zarzutów często stawianych ugrupowaniu. Chodzi o rzekomy brak propozycji dla skierowanych do kobiet.
– Ciężko o większą bzdurę. Ci wszyscy lewicowi politycy i ideolodzy próbują na siłę sprowadzić kobiety do roli osób, które od rana, jak tylko się obudzą, nie myślą o niczym innym, tylko o tym, że koniecznie muszą zrobić aborcję – zwrócił uwagę. – Ciągle prawa kobiet – aborcja, prawa kobiet – aborcja. Jak można tak redukować kobiety? – zapytał.
– Przecież kobiety mają te same problemy, co mężczyźni, żyją tak samo, jak mężczyźni. Robią zakupy i widzą, jak rosną ceny. Płacą rachunki za energię elektryczną i widzą, jak rosną. Próbują robić kariery, zakładają firmy i widzą, jak skomplikowane są podatki, jak biurokracja ogranicza nasz rozwój. Kobiety chcą robić kariery, rozwijać się, mieć rodziny, mieć dzieci. Chcą robić mnóstwo więcej rzeczy, niż tylko dokonywać aborcji – kontynuował, dodając, że lewica próbuje zredukować problematykę kobiecą do aborcji.
Mentzen zwrócił uwagę, że rezultat praktycznej polityki lewicy – sprowadzanie imigrantów z Afryki i Bliskiego Wschodu, jest taki, że kobiety w Europie Zachodniej są masowo gwałcone. – Mają usta pełne frazesów, a doprowadzają do tego, że kobiety cierpią – powiedział Mentzen.
Zmienić system
Dalej Mentzen powiedział, że poprzedni prezydenci wetowali mniej niż 1 procent ustaw, a wiele przez nich podpisanych było dla Polaków szkodliwych. Zapowiedział, że jeżeli wygra wybory, będzie aktywnym prezydentem i zamierza szeroko korzystać zarówno z prawa do wetowania, jak i wnoszenia ustaw. Przypomniał obietnicę, że jako prezydent nie podpisze ani jednej ustawy podnoszącej albo komplikującej podatki. Mentzen powiedział, że cotygodniowe zwoływanie Rady Gabinetowej pozwoli mu uzyskać wpływ na proces legislacyjny, co będzie rewolucją w polskim systemie politycznym.
Mentzen zaznaczył, że Konfederacja jest zagrożeniem dla systemu władzy PO i PiS. – My chcemy ten system zmienić. Bo co to za system, gdzie płacimy całe życie coraz wyższe składki na emeryturę, a potem dostajemy tak niskie emerytury? Co to za system, że płacimy coraz wyższą składkę zdrowotną, a potem latami czekamy w kolejce do lekarza specjalisty? Co to za system, który wspiera wielkie międzynarodowe korporacje a tępi polski biznes? Co to za system, w którym – jak słyszę – odszkodowanie za czasy COVIDU mają dostawać wielkie koncerny farmaceutyczne, a nie, którzy stracili wtedy zdrowie lub biznes przez zachowanie naszego państwa – mówił polityk.
– Kto się nas kiedyś zapytał, czy chcemy Zielonego Ładu? Kto się nas zapytał, czy chcemy paktu migracyjnego i masowych migracji? Czy ktoś się nas kiedyś zapytał, czy chcemy rozważać wysłanie polskich wojsk na Ukrainę? [...] Politycy PO i PiSu zajęci od 20 lat swoimi jałowymi sporami, robieniem bieżączki, zapomnieli o Polakach. Zapomnieli o rolnikach, którzy zostaną zniszczeni przez europejski Zielony Ład dla rolnictwa. Zapomnieli o Bełchatowie, o Kozienicach, o Puławach, o miastach, które najbardziej ucierpią na Zielonym Ładzie. Zapomnieli o policjantach, funkcjonariuszach Straży Granicznej i żołnierzach, którzy mają za mało pieniędzy na szkolenia i podstawowe wyposażenie. Zapomnieli o pacjentach, którzy latami czekają w kolejce do lekarza specjalisty. Zapomnieli o mieszkańcach mniejszych miejscowości, których nie będzie stać na to, żeby kupić samochód elektryczny i dojechać do miasta. Zapomnieli o seniorach, których nie będzie stać na remonty klimatyczne, na coraz wyższe rachunki za energię eklektyczną – powiedział Mentzen.
Każdy ma tylko jedno życie i ma prawo je przeżyć po swojemu
– [...] Chciałbym Polski silnej – poważnego państwa, które zajmuje się tylko najważniejszymi obszarami naszego życia. Chciałbym Polski dumnej, suwerennej, która sama podejmuje decyzje i nie pyta się ciągle o zgodę Berlina, Waszyngtonu albo Brukseli [...] Chciałbym Polski zamieszkałej przez dumnych i wolnych Polaków, przez ludzi, którzy sami decydują jak chcą żyć, jak chcą wychowywać swoje dzieci, jak chcą wydawać swoje pieniądze i jakim chcą jeździć samochodem. Bo to jest nasze życie i każdy z nas ma tylko jedno życie i ma prawo je przeżyć po swojemu, tak jak sam chce, a nie tak jak chcieliby jacyś politycy albo ideolodzy – przypomniał.
– Chciałbym Polski bogatej bogactwem Polaków, opartej o polskie przedsiębiorstwa, z niskimi i prostymi podatkami, przyjaznymi przepisami, bezpieczeństwem energetycznym i żywnościowym i z bezpiecznymi granicami i ulicami. Chcę wolności, dobrobytu i rozwoju. Taka Polska mi się marzy, takiej Polski chciałbym i wierzę coraz bardziej, że taką Polskę właśnie zbudujemy – powiedział Mentzen.
Konwencja prezydencka
Na konwencji głos zabrali także: szef sztabu kampanii Bartosz Bocheńczak, były prezes NFZ i były poseł Andrzej Sośnierz, przewodniczący klubu poselskiego Konfederacji poseł Grzegorz Płaczek, a także Patryk Marjan prezydent Bełchatowa z ramienia Konfederacji.