Policja użyła gazu pod granicą z Niemcami. "Zaczęły się prowokacje"

Policja użyła gazu pod granicą z Niemcami. "Zaczęły się prowokacje"

Dodano: 
Zamieszki w Świnoujściu
Zamieszki w Świnoujściu 
Kibice Floty Świnoujście protestowali z mieszkańcami przeciwko wpuszczaniu do Polski imigrantów. Służby użyły wobec nich gazu pieprzowego.

Proceder przerzucania imigrantów z Niemiec do Polski za przyzwoleniem Warszawy przybiera na sile. Politycy PiS i Konfederacji wzywają rząd do natychmiastowego zaprzestania wpuszczania do Polski obywateli afrykańskich i bliskowschodnich, jednak kolejne nagrania, obserwacje i informacje już nie tylko z większych polskich miast, potwierdzają, że cudzoziemcy są wwożeni do kraju.

Tej sytuacji chcieli sprzeciwić się mieszkańcy okolic Świnoujścia, w tym kibice piłkarskiej Floty.

"Dzisiaj, spontanicznie, zbieramy się, aby zablokować granicę polsko-niemiecką z powodu notorycznego przerzucania nocami przez Niemców, imigrantów których nie chcą u siebie — przez naszą granicę, do naszego kraju. Wiemy z różnych źródeł, iż służby odpowiedzialne za ochronę granic mają związane ręce, a ich frustracja jest nie mniejsza niż nasza" – napisali kibice Floty w komunikacie zamieszczonym w internecie.

Do sieci trafiło nagranie z zajścia. Na filmie widzimy grupę maszerujących mężczyzn oraz policjantów blokujących im drogę. W pewnym momencie funkcjonariusze użyli gazu przeciwko protestującym.

Sprawę komentuje wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak. Polityk uważa, że mamy do czynienia z prowokacjami ze strony państwa.

twitter

"Zaczęły się prowokacje. Zgodnie z metodyką jeszcze z czasów PRL będą próbowali z protestujących przeciw afrykanizacji Polski zrobić zadymiarzy. Nie dajmy się sprowokować. Tylko bierny opór i dokumentowanie wszystkiego!" – napisał poseł Konfederacji.

Opozycja: Siemoniak do dymisji

Podczas czwartkowej konferencji prasowej politycy Konfederacji wezwali do dymisji ministra spraw wewnętrznych i administracji Tomasza Siemoniaka. Polityk Koalicji Obywatelskiej jest odpowiedzialny za to, co dzieje się na zachodniej granicy Polski.

– Zdecydowanie miarka już się przebrała. To nie jest sytuacja, którą obserwujemy od wczoraj, od tygodnia czy od miesiąca. Ta sytuacja trwa od mniej więcej roku. Już 9 miesięcy temu byliśmy na granicy wyjaśniać tę sytuację. […] Uzyskaliśmy informację od Straży Granicznej o tym, że polska strona nie weryfikuje w żaden sposób tożsamości i historii imigrantów przekazywanych nam przez Niemcy. A pojęcie tak zwanej kontroli granicznej przez stronę niemiecką rozszerzane jest do niemającego prawnej definicji pasa granicznego – powiedział Krzysztof Bosak.

Wicemarszałek Sejmu wskazywał, że sytuacja na zachodniej granicy "przyspieszyła i eskaluje", a Niemcy "stracili wszelkie hamulce". Funkcjonariusze tamtejszej straży granicznej mają przywozić do Polski "całe auta imigrantów", a polska Straż Graniczna "ma związane ręce". Dochodzi do sytuacji, w której "funkcjonariusze traktowani są jak bezpłatna taksówka dla nielegalnych imigrantów, którzy mają być rozwożeni po kraju".

Czytaj też:
Imigranci bez dokumentów lądują w Polsce. SG: Bazujemy na informacji strony niemieckiej
Czytaj też:
Polskie służby ślepe ws. migrantów. Ujawniono dokumenty "przybyszów" z Niemiec


Inwestuj w wolność słowa.
Akcje Do Rzeczy + roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły: platforma.dminc.pl


Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także