Serwis "Niezależna.pl" donosi, że na grobach żołnierzy 2. Korpusu Polskiego, którzy polegli w jednej z najważniejszych bitew w historii oręża polskiego, nie pojawił się ani jeden wieniec, ani nawet pojedynczy znicz złożony w imieniu Rzeczypospolitej.
Jak relacjonują obecni na miejscu Polacy, jedynymi osobami, które miały zadbać o uczczenie pamięci poległych, byli prywatni pielgrzymi oraz dziennikarze.
Nieobecność polskiej dyplomacji
Nieobecność polskiej dyplomacji kontrastuje szczególnie mocno z wagą dnia i miejsca. Monte Cassino to nie tylko symbol ofiary i bohaterstwa żołnierzy gen. Władysława Andersa, ale także jedno z najważniejszych miejsc pamięci narodowej poza granicami Polski. 15 sierpnia, obchodzone od 1923 roku jako Święto Wojska Polskiego, ma wyjątkowy wymiar dla tradycji wojskowej – to również rocznica Bitwy Warszawskiej 1920 roku.
Tym bardziej dziwią więc doniesienia mieszkających na co dzień we Włoszech Polaków, że nikt z pracujących w polskiej ambasadzie w Rzymie, którą kieruje Ryszard Schnepf, chargé d'affaires a.i. w Republice Włoskiej, nie dołożył żadnych starań, aby upamiętnić to ważne dla Polaków i polskiej historii miejsce na świecie. Z niedowierzaniem na tę informację zareagował m.in. szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Sławomir Cenckiewicz, który w krótkim wpisie na swoich mediach społecznościowych skwitował sprawę w dwóch słowach: "Nie wierzę"
Nawrocki nie podpisze nominacji Schnepfa
Karol Nawrocki, jeszcze jako prezydent-elekt zapewniał, że nie zamierza podpisać nominacji ambasadorskich dla Bogdana Klicha i Ryszarda Schnepfa. Jak podkreślał kilka tygodni temu jego rzecznik Rafał Leśkiewicz, to "linia demarkacyjna" nowego prezydenta. Sprawa ma być jednym z kluczowych tematów rozmów Nawrockiego z wicepremierem i szefem MSZ Radosławem Sikorskim, które odbędą się prawdopodobnie w najbliższych tygodniach.
Konflikt o obsadę placówek dyplomatycznych trwa od marca ubiegłego roku, gdy Sikorski odwołał kilkudziesięciu ambasadorów i wycofał część kandydatur, co spotkało się z oporem prezydenta Andrzeja Dudy, który uznał, że żadne nominacje nie mogą się odbyć bez jego podpisu. Zgodnie z konstytucją ambasadorów powołuje i odwołuje prezydent na wniosek szefa MSZ, zaakceptowany przez premiera.
Czytaj też:
Prezydent zwrócił się do Polaków. "Polskę trzeba kochać"Czytaj też:
Duda chwali Nawrockiego. "Z dumą i wzruszeniem"
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.
