Przypomnijmy, że wśród zawetowanych przez prezydenta Karola Nawrockiego ustaw znalazła się ta przedłużająca pomoc dla obywateli Ukrainy. Głowa państwa domaga się m.in. uzależnienia dostępu do opieki zdrowotnej od opłacanych przez Ukraińców składek. Nawrocki już nawet skierował do Sejmu projekt w tej sprawie, jednak został on odesłany przez marszałka Sejmu Szymona Hołownię do uzupełnienia ze względu na "braki formalne".
Jednocześnie nowe rozwiązania w tym zakresie przygotowuje Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji. Rządzący również zdecydowali się tu na ograniczenia. Nowelizacja zakłada okrojenie katalogu świadczeń, z których korzystać będą mogli nieubezpieczeni obywatele Ukrainy. Celem jest przeciwdziałanie nadużyciom w tym zakresie. Mowa tu o Ukraińcach, którzy "niekiedy przyjeżdżają do naszego kraju głównie albo wyłącznie z zamiarem skorzystania z określonych świadczeń zdrowotnych, jak np. leczenia w ramach programów lekowych, planowych zabiegów ortopedycznych czy też leczenia stomatologicznego".
"Turystyka medyczna" Ukraińców jest faktem. "Każdy z nas się z tym spotkał"
O tym, że taki proceder określany jako "turystyka medyczna" rzeczywiście funkcjonował pisze "Rzeczpospolita". Potwierdził to w rozmowie z gazetą rzecznik Naczelnej Izby Lekarskiej, rezydent onkologii klinicznej z Lublina Jakub Kosikowski.
– W naszym środowisku każdy z nas się z tym spotkał. Wychodzi to przez przypadek. Np. gdy zmieniamy termin i dzwonimy do pacjenta, słyszymy, że "on już przejechał granicę", albo pojawiają się u nas pacjenci z wynikami PET szpitala na Ukrainie – powiedział.
Lekarz przyznał, iż nie umie ocenić, na ile jest to zjawisko masowe. Podkreślił jednak, że problem leży chyba gdzie indziej. – Od ubiegłego roku, kiedy zabrakło na leczenie osób ubezpieczonych, wszystkich, nieważne czy Polaków czy Ukraińców, szukanie oszczędności w systemie wydaje się mieć sens – ocenił.
Tyle zapłaciliśmy za świadczenia medyczne Ukraińców
"Rzeczpospolita" otrzymała od rządu dane ukazujące koszty, jakie polscy podatnicy ponieśli od 2022 roku w związku z finansowaniem świadczeń zdrowotnych dla uchodźców z Ukrainy. I tak, od marca 2022 roku Fundusz Pomocy przeznaczył na ten cel ponad 514 mln zł. Z kolei w 2023 roku było to już prawie 850 mln zł. W 2024 roku ponad 747 mln zł, z czego 0,5 mln zł to leczenie szpitalne.
Dane pokazują, że najważniejsze pozycje odnoszą się do podstawowej opieki zdrowotnej (blisko 48,5 mln zł) i ambulatoryjnej opieki specjalistycznej (blisko 50 mln zł) oraz leczenia stomatologicznego – 34,6 mln zł. Leki refundowane – to kwota ponad 21 mln zł.
Czytaj też:
Niemcy będą odsyłać Ukraińców na front? Przełomowe słowa politykaCzytaj też:
"Żadnych przywilejów", "antyukraińskie fobie". Fala komentarzy po decyzji NawrockiegoCzytaj też:
Konsekwencje wobec ukraińskiego dziennikarza. "W trybie natychmiastowym"
Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Kup akcje już dziś – roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły:
platforma.dminc.pl
