Tusk: Potwierdziły się najgorsze przypuszczenia

Tusk: Potwierdziły się najgorsze przypuszczenia

Dodano: 
Premier Donald Tusk wraz z ministrami i szefem Policji na miejscu uszkodzenia torów kolejowych
Premier Donald Tusk wraz z ministrami i szefem Policji na miejscu uszkodzenia torów kolejowych Źródło: X / @donaldtusk
Na trasie Warszawa-Lublin (wieś Mika) doszło do aktu dywersji – poinformował w poniedziałek premier Donald Tusk.

Informację w tej sprawie szef rządu przekazał w poniedziałek za pośrednictwem mediów społecznościowych.

Premier: Doszło do aktu dywersji

"Niestety potwierdziły się najgorsze przypuszczenia. Na trasie Warszawa-Lublin (wieś Mika) doszło do aktu dywersji. Eksplozja ładunku wybuchowego zniszczyła tor kolejowy. Na miejscu pracują służby i prokuratura. Na tej samej trasie, bliżej Lublina, również stwierdzono uszkodzenie" – napisał na platformie X Donald Tusk.

twitter

W kolejnym wpisie szef rządu podkreślił, że wysadzenie toru kolejowego to bezprecedensowy akt dywersji wymierzony w bezpieczeństwo państwa polskiego i jego obywateli. "Trwa śledztwo. Tak jak w poprzednich tego typu przypadkach, dopadniemy sprawców, niezależnie od tego, kto jest ich mocodawców" – zapowiedział.

Do sprawy odniósł się również minister koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak. "Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego działa we współpracy z policją, prokuraturą i służbami kolejowymi na miejscu aktu dywersji na trasie kolejowej Warszawa-Lublin. Ostatnie ustalenia z podjętych czynności zostały przedstawione premierowi Donaldowi Tuskowi" – przekazał.

Komunikat opublikował także szef MSWiA Marcin Kierwiński.

twitter

Wpisy te mają związek ze zniszczeniem torowiska. Już w niedzielę premier nie wykluczał, że mamy do czynienia z aktem dywersji. "W sprawie zniszczenia fragmentu torowiska na trasie Dęblin-Warszawa jestem w stałym kontakcie z ministrem spraw wewnętrznych. Niewykluczone, że mamy do czynienia z aktem dywersji. Nikt nie został poszkodowany. Trwają czynności odpowiednich służb" – przekazał premier.

Tego samego dnia rano maszynista pociągu zgłosił telefonicznie nieprawidłowości w infrastrukturze kolejowej w rejonie miejscowości Życzyn (pow. garwoliński), w pobliżu stacji PKP Mika. Jak przekazała policja, wstępne oględziny wykazały uszkodzenie tego fragmentu.

"Eksplozja w okolicy"

Jak informowała Telewizja Republika, w torowisku widoczny był ubytek o wielkości około jednego metra. Według doniesień stacji, w sobotę policja otrzymała informację o eksplozji w tej okolicy. Ponadto telewizja przekazała, że na torach był ułożony długi przewód elektryczny ciągnący się do pobliskiego parkingu.

Czytaj też:
Sienkiewicz: Bardzo poważny incydent na kolei
Czytaj też:
"Widzimy pewną opieszałość". Żaryn: Możliwy akt dywersji ze strony wschodniej
Czytaj też:
Celowe uszkodzenie torowiska? Nowe informacje w sprawie


Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.

Zapraszamy do wypróbowania w promocji.


Opracowała: Anna Skalska
Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także