Ojczyzna lawendy jest w nim zaledwie tłem dla rozterek 19-latki, którą polubić trudno, lecz zrozumieć warto, gdyż influencerki są ikonami naszej epoki. Komuniści bili pokłony przed traktorzystkami, symbolem wolnego rynku był makler w czerwonych szelkach, XXI w. może się zaś poszczycić armią dziewcząt wrzucających do sieci filmiki, na których tańczą, prężą się przed lustrem lub opowiadają banialuki. Nasza bohaterka stylizuje się na lampucerę. Ostry makijaż, tipsy, doczepy, usta karpia, powiększony biust (pośladki czekają, aż panna zbierze fundusze) budzą skrajne reakcje. Oprócz zachwyconych followersów „słodka Liane” przyciąga zawistników życzących jej wszystkiego, co najgorsze. Któż jednak przejmuje się wulgarnymi komentarzami, gdy zostanie zauważony przez speców od telewizyjnej rozrywki?
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.