MOJA PÓŁKA | Zbigniew Mentzel kolejny raz portretuje autora „Głównych nurtów marksizmu”. Tym razem robi to nieco przewrotnie, a mianowicie tworząc ze 115 haseł, będących najczęściej miniesejami, słownik osób ważnych dla sławnego filozofa, głównie jego przyjaciół, choć i na nieprzyjaciół natrafimy w trakcie lektury wydanej przez Znak książki.
Powiedzieć, że jest to jeden wielki akt strzelisty, to nic nie powiedzieć. Inna sprawa, że autor nie musiał się specjalnie wysilać. W końcu pośledniejszych apologetów mamy legion. Wystarczyło mu np. podzielić zachwyt Marcina Króla nad „rękoma pianisty z wysmukłymi palcami” czy przypomnieć noc po śmierci męża Krystyny Jandy, kiedy to zadzwonił do niej filozof z pocieszeniem. „To była wielka rozmowa – relacjonowała – powiedziałam trzy słowa, usłyszałam niebo”. Od siebie mógł dodać jedynie, pozostając w aktorskim kręgu, że Anna Dymna patrzyła na Kołakowskiego „w sposób nie do opisania”. Takie robił wrażenie! No, a gdyby ktoś miał jakieś wątpliwości, to dołożyć można biblijne parantele. Choćby następujące: Kołakowski, Baczko, Hiob…
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.