W trakcie konferencji prasowej Donalda Tuska w Goniądzu na Podlasiu doszło do kolejnego spięcia między byłym premierem a dziennikarzem TVP.
– Czy popiera pan roszczenia żydowskie dotyczące rekompensaty za majątek zagrabiony w czasie II wojny światowej? – padło pytanie ze strony przedstawiciela Telewizji Polskiej.
– Zauważyłem, że macie jakąś obsesję na punkcie żydowskich roszczeń. Zajmuję się wieloma sprawami, ale pańscy koledzy i koleżanki biegają z mikrofonami od dwóch tygodni i o to pytają– odparł Tusk.
– Mam taki moralny opór, żeby udawać, że telewizja rządowa, telewizja Jacka Kurskiego ma cokolwiek wspólnego z mediami publicznymi. W zasadzie nie powinienem odpowiadać na wasze pytania – dodał były szef Rady Europejskiej.
Jednak padła odpowiedź
Donald Tusk jednak zdecydował się powiedzieć coś więcej na ten temat "ze względu na obecność prawdziwych mediów".
– Byłem przez siedem lat premierem. Docierały do nas sygnały, temat roszczeń się pojawiał, były wizyty polityków izraelskich, amerykańskich. Ja to umiałem załatwić w sposób cywilizowany. Polska nie straciła ani złotówki i miałem najlepsze relacje w historii z USA i Izraelem. Ten problem można załatwić bez ryzyka wobec polskich interesów i skłócenia z naturalnymi sojusznikami – zapewniał p.o. przewodniczącego Platformy.
– Istotą pogorszenia relacji polsko-amerykańskich jest to, że grupa ludzi niemających pojęcia o polityce międzynarodowej zabrała się za dyplomację i jedynym efektem jest to, że Polska jest dzisiaj osamotniona tak, jak nie była od kilkudziesięciu lat – dodał Donald Tusk.
Czytaj też:
"Wystarczy". Tusk nie pozostawia złudzeń GowinowiCzytaj też:
Prof. Maliszewski: Ostatni sondaż to raczej próba manipulacji niż rzeczywistośćCzytaj też:
Tusk ostrzega: Jesteśmy na granicy wyjścia z Unii Europejskiej