W niedzielę przewodnicząca Izby Reprezentantów USA Nancy Pelosi poleciała na czele amerykańskiej delegacji do Azji. Na liście krajów, które ma odwiedzić są: Singapur, Malezja, Korea Południowa i Japonia. Pelosi odmówiła odpowiedzi na pytanie, czy podczas tej podróży zamierza odwiedzić Tajwan.
Jak jednak Informowały amerykańskie media: "Financial Times" i "Politico", Pelosi miałaby odwiedzić także Tajwan. Zagraniczne agencje zwracają uwagę, że byłaby to pierwsza wizyta przewodniczącego Izby Reprezentantów USA na Tajwanie od 25 lat.
Doniesienia te wywołały ostrą reakcję Pekinu. Chiński anglojęzyczny dziennik "Global Times" napisał pod koniec lipca, że jeśli Pelosi pojawi się na Tajwanie, będzie odpowiedzialna za wywołanie konfliktu. Chiny ostrzegły przed „poważnymi konsekwencjami”.
USA: Możliwe wojskowe prowokacje Chin
W poniedziałek podczas konferencji prasowej głos w sprawie zabrał Rzecznik prasowy Departamentu Obrony Stanów Zjednoczonych John Kirby. Zaznaczył, że Biały Dom spodziewa się eskalacji działań ze strony Pekinu w reakcji na ewentualną wizytę Nancy Pelosi na Tajwanie. Pentagon ocenia, że może dość do prowokacji o charakterze wojskowym.
W ocenie administracji Bidena Chiny mogą wystrzelić rakiety w okolicy Tajwanu. W grę wchodzę też działania lotnicze lub morskie na dużą skalę. Amerykanie spodziewają się także komunikatów Pekinu, że Cieśnina Tajwańska nie jest międzynarodowym szlakiem wodnym.
Kirby: Pelosi ma prawo do wizyty
Kirby przypomniał w trakcie konferencji, że wizyta Pelosi nie jest jeszcze potwierdzona. Nadmienił jednak, że jeśliby do niej doszło, Pelosi miałaby do niej pełne prawo, nie byłoby w niej nic nowego i nie zmieniłaby ona w żaden sposób dotychczasowej polityki Stanów Zjednoczonych.
Kirby przypomniał w tym kontekście, że wizytę na Tajwanie złożył w 1997 r. ówczesny spiker Izby Reprezentantów Newt Gingrich, a delegacje kongresmenów bywają tam regularnie i były również w tym roku.
Kirby powiedział jednak, że prezydent Joe Biden miał przekazać Pelosi, że w ocenie wojskowych jej wizyta na Tajwanie nie jest dobrym pomysłem.
Czytaj też:
Strefa ADIZ naruszona. Tajpej: Chiny znów prowokująCzytaj też:
Prezydent Chin do Bidena: USA popełniają błąd