Tymczasem jak ustalił nieoficjalnie Onet, nie wszystkim ministrom podoba się fakt, że będą musieli oszczędzać. Portal podał, że doszło w tym kontekście do kłótni. "Część ministrów ma pretensje do premiera, że wyszedł z takim pomysłem, choć wciąż nie ma efektów ofensywy dyplomatycznej w sprawie odblokowania pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy. Niektórzy ministrowie uważają, że premier nie mówił całej prawdy na temat konsekwencji związanych z tzw. kamieniami milowymi. I nie jest to tylko Ziobro" – czytamy.
– Ministrowie się wściekli. Jest gorąco – stwierdza informator. Kwestia planowanych cięć miała się pojawiać na środowym pilnym spotkaniu kierownictwa PiS.
– Przecież na takich oszczędnościach stracą głównie zwykli urzędnicy, którzy i tak nie zarabiają dużo. Przecież nagrody, które zostałyby przycięte, są de facto sposobem na cykliczne podratowanie ich domowych budżetów. Tak było zawsze – wskazuje rozmówca Onetu.
Tymczasem minister edukacji i nauki prof. Przemysław Czarnek skomentował te rewelacje krótko. "Co za bzdury!!!" – napisał polityk na Twitterze.
Rzeczkowska: Są obszary wrażliwe, które trzeba chronić
Szefowa MF Magdalena Rzeczkowska podkreśliła, że "bardzo ważne jest, by w polityce budżetowej myśleć też o przyszłości, że mogą wydarzyć się dodatkowe, zaskakujące wydarzenia".
– Dlatego na posiedzeniu Rady Ministrów dziś rozmawialiśmy z ministrami na temat przygotowania pewnych planów oszczędnościowych, na wypadek dodatkowych, niespodziewanych wydarzeń kryzysowych, które potencjalnie nie wiemy czy się wydarzą, ale chcemy być na to przygotowani. Poprosiłam ministrów o przygotowanie takiego planu oszczędnościowego, by w przypadku potrzeby, środki mogły być uruchomione na te obszary, które mogą być dla naszego bezpieczeństwa ważne – czyli bezpieczeństwo obronnościowe, socjalne, energetyczne i w tym zakresie, do takich działań przygotowujemy się – dodała szefowa resortu.
Czytaj też:
"Pasmo porażek". Współpracownik Ziobry ocenia rząd Morawieckiego