Na początku kwietnia tego roku, kiedy w Polsce odnotowywano jedne z najwyższych wskaźników nowych przypadków zakażenia koronawirusem, lider ludowców postanowił zgłosić się do jednego z krakowskich szpitali jako wolontariusz. Władysław Kosiniak-Kamysz - z zawodu lekarz - dołączył m.in. do senatora PiS Stanisława Karczewskiego, który również pracował na jednym ze szpitalnych oddziałów w Polsce.
W rozmowie z dziennikarzem Wirtualnej Polski lider PSL ocenił, że polskie władze były całkowicie nieprzygotowane do drugiej fali pandemii koronawirusa. Przy okazji zaatakował także prezydenta Andrzeja Dudę.
"Pozostaję w gotowości"
– Pozostaję w gotowości, ale schodząca faza trzeciej fali powoduje, że szpitale funkcjonują już inaczej. Mogą przyjmować pacjentów z innymi schorzeniami, nie ma takiego naporu na izbę przyjęć. Był taki moment, szczególnie przed Wielkanocą, kiedy przyjeżdżały dziesiątki, setki osób dziennie, co chwila karetka, każde ręce do pracy były pomocne – opowiadał o covidowej sytuacji w polskich szpitalach polityk PSL w programie "Newsroom".
Polityk ocenił także przygotowanie polskiego rządu do drugiej i trzeciej fali pandemii koronawirusa. Jego zdaniem reakcja na wzrost zakażeń podczas ubiegłorocznej jesieni była fatalna. Oskarżył również rząd o zlekceważenie niebezpieczeństwa.
– Byliśmy lepiej przygotowani do trzeciej, niż do drugiej fali. Ta druga była kompletnie zawalona przez rząd. Myślę, że to będzie powód do rozliczeń, które kiedyś trzeba będzie zastosować. Wakacje były przespane - euforia powyborcza, bajlando Andrzeja Dudy i tylko tyle – powiedział Kosiniak-Kamysz.
Czytaj też:
Kosiniak-Kamysz ostrzega opozycję: Będzie trzecia kadencja dla PiSCzytaj też:
Kosiniak-Kamysz: Kaczyński może być szczęśliwy