Mocne słowa Kaczyńskiego: To jest bezczelne kłamstwo

Mocne słowa Kaczyńskiego: To jest bezczelne kłamstwo

Dodano: 
Prezes PiS Jarosław Kaczyński
Prezes PiS Jarosław Kaczyński Źródło:PAP / Paweł Skraba
Polski Ład jest dzisiaj w sposób cyniczny, można powiedzieć bezczelny, zakłamywany – mówił podczas spotkania z mieszkańcami Rypina wicepremier, prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Podczas wizyty w Rypinie prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński odniósł się do niektórych zarzutów dotyczących Polskiego Ładu. Jeden z nich dotyczy podatków.

"Nie jesteśmy psami ogrodnika"

– Polski Ład jest dzisiaj w sposób cyniczny, można powiedzieć bezczelny, zakłamywany – podkreślał wicepremier. Jak tłumaczył, "próbuje się wmówić ludziom, że on ma zmierzać do tego, żeby w Polsce podnieść podatki dla Polaków, żeby w jakiejś mierze ich ograbić, w szczególności żeby ograbić przedsiębiorców". – Otóż to jest bezczelne kłamstwo. To taka sama prawda jak to, że pani Kopacz przygotowywała 500 plus – powiedział Kaczyński.

Prezes PiS zapewniał, że rządzący nie są "psami ogrodnika". – Nie chcemy nikomu szkodzić z tego powodu, że jest bogaty. Wręcz przeciwnie. Chcemy, żeby Polacy się bogacili, na różnych poziomach. Od tego skromnego ku lepszemu, od tego lepszego do zupełnie dobrego, od tego zupełnie dobrego do jeszcze wyższego – przekonywał, dodając że coś jeszcze powinno z tego wynikać.

– Nie z różnego rodzaju lawirowania, że tu coś kupimy, potem sobie załatwimy jakąś zmianę prawną, na przykład że odrolnienie i później to sprzedamy za 10 razy więcej i już jesteśmy bogaci. To nie jest dobry sposób. My chcemy żeby Polska się bogaciła tymi sposobami, które naprawdę będą bogaciły nas wszystkich – tłumaczył dalej.

twitter

"To nie ma ani moralnego ani żadnego innego uzasadnienia"

Wicepremier przyznał, że rzeczywiście osoby najbogatsze będą musieli sprawiedliwie płacić składkę na służbę zdrowia. – Bo gdzie jest jakiekolwiek rozsądne uzasadnienie tego, że człowiek, który ma 4 tysiące miesięcznie ma płacić tę całą składkę, a ten, kto ma 40 albo 140 tysięcy miesięcznie, ma płacić tyle samo albo mniej od tego biednego? – pytał Kaczyński.

Lider PiS wskazywał, że taki człowiek często leczy się później w prywatnych klinikach. – Tylko że jak tam dojdzie do czegoś cięższego, jak się operacja nie uda albo jest coś bardzo skomplikowanego, to gdzie ten człowiek ląduje? W szpitalu państwowym. Tam jest ratowany. Tego rodzaju zabiegu często kosztują naprawdę grube pieniądze, także w milionach. I na jakiej zasadzie takiemu człowiekowi za leczenie mają płacić ludzie o przeciętnych albo i nawet skromnych zarobkach. Przecież to nie ma ani moralnego ani żadnego innego uzasadnienia – podkreślał Jarosław Kaczyński.

Czytaj też:
Kluczowe dni dla Zjednoczonej Prawicy? Tajemnicze słowa posłanki Porozumienia
Czytaj też:
Bosak: Trzeba zmniejszać podatki i wydatki państwa
Czytaj też:
O polskiej klasie średniej

Źródło: 300polityka.pl
Czytaj także